Jesteśmy coraz bardziej świadomi przysługujących nam jako klientom praw. Świadczy o tym liczba postępowań prowadzonych przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów dotyczących praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. W całym 2011 roku było ich 372, o 100 więcej niż rok wcześniej. Z szacunków UOKiK wynika, że w tym roku ta liczba znów wzrośnie.
– Od stycznia wszczęliśmy 190 postępowań. W 82 zapadły decyzje – mówi Ernest Makowski z biura prasowego UOKiK i dodaje, że z roku na rok rośnie liczba zawiadomień o niedozwolonych praktykach nadsyłanych do urzędu.
– W 2009 roku otrzymaliśmy 316 takich informacji, a po ich analizie wszczęto 29 postępowań. W ubiegłym nadesłano już 543 zawiadomienia i rozpoczęto 99 postępowań – wylicza Makowski.
Jesteśmy świadomi
Pod względem świadomości konsumenckiej szybko gonimy kraje Europy Zachodniej. – Polacy coraz wnikliwiej czytają umowy, interesują się regulaminami firm czy etykietami wytwarzanych przez nie produktów. Pomagają też liczne kampanie informacyjno-edukacyjne – ocenia Joanna Affre, partner zarządzający w kancelarii Accreo Legal J. Affre R. Czarnecki.
Na większą czujność konsumentów wpływa także nasilające się spowolnienie gospodarcze w kraju – zanim wydadzą pieniądze, dokładnie przyglądają się ofercie. Czasami są wręcz podejrzliwi. I słusznie, bo – jak pokazują rozpatrywane przez UOKiK przypadki – fantazja przedsiębiorców nie zna granic. Stosują wymyślne metody, by wzbogacić się na roztargnieniu i niewiedzy konsumentów.
Śnieg, czyli siła wyższa
Prawa konsumentów naruszały w ubiegłym roku przede wszystkim spółki energetyczne i firmy ubezpieczeniowe. Na przykład Energa, PGE i Tauron w umowach z klientami wyłączały swoją odpowiedzialność za dostawę prądu w przypadku wystąpienia siły wyższej, jak opady śniegu czy strajk. Konsumenci nie mieli możliwości uzyskania rekompensaty za brak prądu, nawet w sytuacji gdy dostawca mógł zapobiec awarii. Z kolei towarzystwa ubezpieczeniowe – PZU i UNIQA – nie uznawały roszczeń konsumentów, którzy domagali się zwrotu kosztów najmu pojazdu zastępczego.
Zbiorowe interesy konsumentów naruszały też SMS-owe konkursy mające na celu wprowadzić klienta w błąd dla osiągnięcia korzyści majątkowej. Słynnym przykładem z ubiegłego roku jest konkurs „Czy stałeś się dzisiaj milionerem?” organizowany na zlecenie Polskiej Telefonii Cyfrowej. Uczestnictwo w nim oznaczało otrzymywanie płatnych SMS-ów do dnia rezygnacji lub zakończenia konkursu.
Podobnie w konkursie „Pusty SMS” firmy Internetq Poland. Jego treść sugerowała, że konsumenci otrzymają nagrodę pieniężną, jeśli odeślą na wskazany numer SMS-a bez treści. Tymczasem gwarantowało to jedynie rejestrację w konkursie i ewentualnie udział w losowaniu, a nie przyznanie nagrody.
Kara? 10 proc. przychodu
O tym, że przedsiębiorcy zastawiają na klientów coraz więcej pułapek, świadczyć może także szybki rozrost rejestru klauzul niedozwolonych. W połowie kwietnia 2012 roku znajdowało się w nim już 3086 pozycji, z czego ponad 300 dodano tylko w tym roku. Za ich łamanie prezes UOKiK może nałożyć na przedsiębiorcę karę pieniężną w wysokości 10 proc. przychodu osiągniętego w roku poprzedzającym wydanie decyzji.