Takie zmiany wynikają z założeń rządowego projektu nowelizacji kodeksu pracy, które zostały opublikowane w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów. To świetna informacja dla pracowników, gorsza dla firm. Ci pierwsi zyskają dodatkowe dziewięć tygodni płatnego urlopu rodzicielskiego, które - w praktyce - będą zagwarantowane dla ojca dziecka (przepadną, jeśli nie wykorzysta ich mężczyzna). dzięki takiej zmianie matki wciąż będą mogły korzystać z rocznych urlopów (20 tygodni macierzyńskiego i 32 tygodnie rodzicielskiego). Z kolei wszyscy zatrudnieni zyskają pięć dni bezpłatnego urlopu opiekuńczego, w trakcie którego będą mogli zajmować się niesamodzielnymi członkami rodziny, np. dziadkami. W razie nagłego wypadku lub choroby każdy pracownik będzie mógł też skorzystać z dwóch dni zwolnienia z pracy, za które otrzyma połowę wynagrodzenia.

Reklama

Trudniej będzie rozwiązać umowy czasowe

Z perspektywy firm najistotniejsze znaczenie będzie mieć jednak wprowadzenie obowiązku uzasadniania wypowiedzeń umów o pracę na czas określony. to prawdziwa rewolucja w zwolnieniach, bo obecnie taki wymóg dotyczy tylko kontraktów bezterminowych. Po zmianie trudniej będzie rozwiązać umowy czasowe m.in. z uwagi na ryzyko zaskarżenia powodów zwolnienia do sądu. Co więcej, obowiązkowa będzie też konsultacja zamiaru wypowiedzenia z reprezentującym pracownika związkiem zawodowym.

Związkowcy chwalą rząd, ale pracodawcy kontestują taki model zmian. Postulujemy powrót do rozmów w sprawie wprowadzenia jednolitego kontraktu o pracę. w takim modelu każdy zatrudniony zyskiwałby kolejne uprawnienia wraz z wydłużającym się stażem pracy – wskazuje prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.

CZYTAJ WIĘCEJ WE WTORKOWYM WYDANIU DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ>>>