Takie rozwiązania mają się znaleźć w projekcie ustawy o podatkowej części Polskiego Ładu. Resort finansów finalizuje prace nad docelową wersją propozycji. Rząd liczy na to, że wprowadzone korekty w stosunku do pierwotnych założeń ułatwią zaakceptowanie projektu przez Sejm. Chodzi o osłabienie głosów krytyki ze strony przedsiębiorców i posłów.

Reklama

Ostatecznie składka zdrowotna dla prowadzących działalność gospodarczą opodatkowaną liniowo lub według skali miałaby wynieść 3 proc. w 2022 r. i 4,9 proc. rok później. I przynajmniej na razie nie byłoby już mowy o kolejnych podwyżkach. Z kolei dla ryczałtowców pojawiłyby się trzy stawki składki zdrowotnej w wysokości 300 zł, 500 zł i 900 zł.

Tę pierwszą płaciłyby osoby o przychodzie nie wyższym niż 60 tys. zł rocznie. Kolejny próg jest w trakcie ustaleń, ale – jak ustaliliśmy – byłby on między 300 tys. zł a 500 tys. zł. Reszta podatników z wyższym rocznym przychodem płaciłaby na zdrowie najwięcej.

Opisane rozwiązania to efekt negocjacji, w których pod koniec minionego tygodnia uczestniczyli przedstawiciele resortu finansów, premier Mateusz Morawiecki i szef sejmowej komisji nadzwyczajnej ds. deregulacji Bartłomiej Wróblewski. Był on mediatorem między stroną rządową a przedstawicielami przedsiębiorców. – To solidny kompromis między wyjściowymi propozycjami a stanowiskiem firm – zapewnia nas Wróblewski.

W projekcie ustawy ma się znaleźć także propozycja podatku przychodowego dla dużych firm, co postulował Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. Zapisy podatkowego Polskiego Ładu mają zostać uzupełnione również o preferencje dla dużych rodzin. Jednak takie rozwiązanie zostanie zapewne zgłoszone dopiero na etapie prac sejmowych. Możliwe, że projektem zajmie się Komitet Stały i jeszcze w tym tygodniu zostanie on przyjęty przez rząd.

CZYTAJ WIĘCEJ W PONIEDZIAŁKOWYM WYDANIU "DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ">>>