Projektant mody to nie tylko, jak by wynikało z definicji, osoba projektująca stroje, to często także specjalista od krawiectwa i menedżer, który potrafi zorganizować pokaz. Dziś zawód projektanta zdobywa sobie coraz większą popularność - zwłaszcza wśród absolwentów uczelni artystycznych, którzy w tej profesji widzą przyszłość i drogę do kariery. Jednak utrzymanie wysokiej pozycji na rynku projektantów wymaga ogromnej pracy i inwencji. Projektant to przede wszystkim uważny obserwator codziennego życia, artysta, trochę psycholog, czasem nawet wróżbita. Źródłem inspiracji jest dla niego niemal każdy dzień, spotkania z ludźmi, kino, malarstwo, a nawet sport.

Reklama

Made in Poland

Kilka lat temu przerabiali własne ciuchy. Dziś o ubrania opatrzone metkami z ich nazwiskami zabiegają największe gwiazdy show-biznesu. Polscy projektanci mają polski rynek mody w garści. Ich kreacje żyją w blasku fleszy. Podobnie jak oni sami. Praca projektantów to pokazy kolekcji i równolegle wymyślanie kolejnych. Spotkania z klientami przeplatają się ze spotkaniami z krawcowymi i dostawcami materiałów. Do tego dochodzą wywiady dla prasy i telewizji. Projektant powinien nie tylko być obecny w mediach, ale również bacznie je obserwować, bo trendy na światowych wybiegach zmieniają się bardzo szybko. Polscy kreatorzy mody żyją w biegu, ale takie są wymagania tego zawodu. Jeśli projektant jest na topie, nie może pozwolić sobie na urlop. Rynek modowy jest szalenie kapryśny i szybko zapomina o nieobecnych. Zień, Paprocki & Brzozowski, Maciejak, Baczyńska, Woliński - każde z tych nazwisk to niepowtarzalna marka. Ale taki sukces jest okupiony ciężką pracą i to najczęściej od najmłodszych lat.

Maciej Zień od dziecka interesował się modą i szyciem. Zawsze pasjonowało go to, co robiły z ubraniami jego mama czy babcia. Jak sam wielokrotnie podkreślał, właśnie dlatego wybrał Liceum Sztuk Plastycznych w Lublinie i starał się rozwijać te wszystkie umiejętności, które mogły się przydać przy projektowaniu ubrań. Z podobnego założenia wyszli też inni projektanci. Gosia Baczyńska swój plastyczny warsztat doskonaliła na Wydziale Ceramiki i Szkła wrocławskiej ASP. Agnieszka Maciejak studiowała grafikę na ASP w Warszawie, a Mariusz Brzozowski - tkaninę i ubiór w łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych. Zdecydowanie ciągnęło ich jednak w stronę wybiegów.

Jak podbić show-biznes

Znany duet Paprocki & Brzozowski od początku starał się działać na własną rękę. Młodzi projektanci wchodzili do branży małymi krokami, ale samodzielnie. Projektowali ubrania i przy wszystkich możliwych okazjach pokazywali, co potrafią. Zień pierwszą autorską kolekcję zaprezentował na lubelskim pokazie mody "Prowokacje" jako 17-letni licealista. Gosia Baczyńska jeszcze na studiach współpracowała z kostiumografem przy brytyjskim filmie kręconym w Polsce. Ich prawdziwe kariery zaczęły się jednak dopiero wtedy, gdy zauważyły ich media. Kolekcję Brzozowskiego i Paprockiego sfotografowała ich koleżanka i opublikowała w "Aktiviście". Potem posypały się propozycje, między innymi z "Twojego Stylu". Podobny medialny początek miała również Agnieszka Maciejak - zaistniała w świadomości ludzi z branży dzięki kreacji, którą miała na sobie jej przyjaciółka - dyrektor artystyczna jednego z pism. Zaprojektowaną przez Maciejak bluzkę zauważył Adam Gutowski - wtedy redaktor działu mody w polskiej edycji miesięcznika "Cosmopolitan".

Młodzi projektanci stali się rozpoznawalni i rozchwytywani niemal z dnia na dzień. Polski show-biznes oszalał na punkcie zdolnych, dwudziestokilkuletnich kreatorów i zaczął ich doceniać. Zień został finalistą konkursów dla projektantów mody Złota Nitka oraz Złoty Wieszak. Gosia Baczyńska była jedyną polską projektantką zaproszoną przez portugalski rząd na wielki pokaz w Lizbonie zorganizowany na cześć rozszerzenia Unii Europejskiej. Magazyn "Elle" okrzyknął duet Paprocki & Brzozowski najlepszymi polskimi projektantami roku 2004, a w maju 2005 roku, podczas piątej edycji Mody i Sztuki we Wrocławiu, uhonorowano ich tytułem "Osobowości Roku". Każda gwiazda chciała ubierać się u Zienia czy Wolińskiego. W kolejce ustawiały się między innymi Kayah, Grażyna Torbicka czy Edyta Górniak. Ale dla projektantów liczą się nie tylko gwiazdy, ale wiele kobiet, które wcale nie są związane z mediami czy szeroko pojętym biznesem.

Reklama

Z ziemi polskiej na cały świat

Co ważne, polscy projektanci swymi niesamowitymi pomysłami rzucili na kolana nie tylko rodzimą publiczność. Ich projekty spotkały się z entuzjastycznym odbiorem także na zagranicznych wybiegach. Kolekcje Macieja Zienia można było zobaczyć na specjalnych pokazach m.in. w Niemczech czy Katarze. Dziś jego kreacje kupują m.in. brytyjska top modelka Jodie Kidd, francuska gwiazda Patricia Kaas oraz osobista stylistka Madonny Victoria Fernandez. W sukniach Gosi Baczyńskiej spacerują po wybiegach modelki światowego formatu. Kreacje naszej projektantki prezentowały Liz Jagger i Alek Wek. A stroje stworzone przez Agnieszkę Maciejak można nabyć w kilku bardzo dobrych tokijskich butikach, na przykład w Private, Nagha, H.P. France, Mahna Mahna czy Riang. Jak twierdzą polscy projektanci, na światowej arenie nie mają się czego wstydzić. I nie tylko oni, bo wielu innych polskich projektantów mogłoby dorównać światowym. Tyle że - i to jest wciąż hamulec - tworzą w kraju, gdzie rynek modowy dopiero się kształtuje. Bo rzeczywiście Polsce jeszcze daleko pod tym względem do Zachodu, gdzie rynek ten świetnie prosperuje już od dawna. Zatem dlaczego wciąż tworzą właśnie tutaj? Przecież gdyby tylko chcieli, mogliby pracować w Paryżu, Mediolanie czy Nowym Jorku. "Jestem chyba patriotą, bo nie wyobrażam sobie życia i pracy za granicą na stałe" - przyznał kiedyś Brzozowski. I chwała mu za to. Bo kto powiedział, że jeśli kariera, to tylko za granicą?

Jak zostać projektantem mody?

Na to niestety nie ma dokładnego przepisu, ale ścieżki są przynajmniej dwie. Po pierwsze, są szkoły policealne lub technika odzieżowe oferujące naukę projektowania. W takich szkołach nawet w ciągu dwu lat można się nauczyć projektować stroje na przyzwoitym poziomie. Jednak żeby osiągnąć poziom mistrzowski, warto studiować na ASP w Łodzi na Wydziale Tkaniny i Ubioru lub w Wyższej Szkole Sztuki i Projektowania w tym samym mieście.

Egzamin wstępny jest zbliżony do egzaminu na malarstwo, choć jest niewątpliwie łatwiejszy. Na cały wydział przyjmuje się co roku średnio 170 kandydatów (kilka specjalności). Egzaminy są zróżnicowane w zależności od specjalności. Jeśli ktoś wybiera specjalność projektowanie tkaniny, to kryteria przyjęć obejmują dostarczenie prac wykonanych w domu (5 prac malarskich, 10 rysunków i około 5 o charakterze zbieżnym z kierunkiem) oraz egzamin praktyczny - rysunek, malarstwo, kompozycja, a na koniec w etapie drugim egzamin teoretyczny z historii sztuki, wzornictwa, kultury i wiedzy o świecie współczesnym.