Klub Koalicji Obywatelskiej złożył wczoraj w Sejmie dwa projekty ustaw – dotyczący wypłaty 800 plus już od czerwca br. oraz podnoszący od stycznia 2024 r. kwotę wolną od podatku z obecnych 30 tys. do 60 tys. zł. Ta druga zmiana może uderzyć w finanse samorządów (JST), czego zresztą sami autorzy projektu nie ukrywają.
Łączny skutek dla budżetu państwa i JST ma wynieść 35 mld zł, z czego 18 mld zł dotyczy tylko budżetów lokalnych. Wszystko przez to, że samorządy mają swoje udziały we wpływach z PIT (ok. 50 proc., reszta trafia do państwowej kasy).
Samorządowcy są zaniepokojeni
Samorządowcy nie kryją zaniepokojenia propozycją PO. Krakowski magistrat pisze o kolejnym ubytku we wpływach własnych z PIT oraz stopniowej marginalizacji tego źródła dochodu. Dla podatnika to oczywiście miła zapowiedź, gorzej z samorządami. Z ich punktu widzenia to bardzo niebezpieczny ruch - mówi dr Aleksander Nelicki, ekspert ds. finansów komunalnych.
Wiemy, że stanowi to ubytek dochodów w lokalnych budżetach, ale wyrównamy to. I to z naddatkiem. Będzie kompleksowa propozycja zmian w ustawie o dochodach samorządów, ale to osobny punkt w naszym programie - zapewnia nas szef klubu PO Borys Budka. Platforma pracuje nad pomysłem przekazania samorządom 100 proc. wpływów z PIT. Tyle że to z kolei oznacza brak pieniędzy z tego źródła w budżecie państwa.
PO podkreśla, że jej propozycja ma głównie sens polityczny - ma utrudnić PiS prowadzenie polityki kolejnych obietnic. Może też jednak skierować Platformę na kurs kolizyjny z samorządami. A to na ich szerokie poparcie w kampanii liczy partia Tuska, stąd np. współpraca z Ruchem Samorządowym Tak! dla Polski. Jako Ruch mamy ze wszystkimi partiami opozycyjnymi podpisane porozumienie, w którym przewidziana jest rekompensata za tego typu działania. Będziemy pilnować, by to zobowiązanie zostało dotrzymane - zapewnia Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku i sekretarz generalny Ruchu.
CZYTAJ WIĘCEJ W CZWARTKOWYM WYDANIU DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ>>>