Ministerstwo Finansów (MF) porzuciło plany opodatkowania technologicznych gigantów. Podatek cyfrowy miał dać w tym roku budżetowi 217,5 mln zł. Taka kwota pojawiła się w oficjalnych dokumentach rządowych. Przedstawiciele resortu finansów mówili, że wpływy mogą być nawet dwukrotnie wyższe. Prace nie zaszły daleko. Na początku września opinia publiczna dowiedziała się od przebywającego w Warszawie wiceprezydenta USA Mike Pence’a, że nasz rząd z podatku zrezygnował. Oficjalne stanowisko jest takie, że „kontynuujemy dyskusje na forum unijnym oraz OECD” na temat cyfrowej daniny.
– O ile Komisja Europejska nie stawia krajom członkowskim żadnych przeszkód w opodatkowaniu, o tyle wypracowanie globalnego rozwiązania w ramach OECD będzie długotrwałe i trudne – mówi urzędnik MF pragnący zachować anonimowość.
Szef MF, Tadeusz Kościński, widzi możliwość opodatkowania innego biznesu, który się rozwinął dzięki gospodarce cyfrowej. W rozmowie z „Financial Times” poinformował, że takie firmy jak Airbnb, czyli platformy dające możliwość zarezerwowania i wynajmu mieszkania bezpośrednio od właściciela, powinny dzielić się zyskami w krajach, w których prowadzą działalność. Słowa ministra nie były zwyczajowym nawoływaniem biznesu do płacenia podatków. Resort przyznaje, że prowadzi już prace nad tym, aby dowiedzieć się, ile Airbnb zarabia w Polsce i zobaczyć, jaka jest podstawa do opodatkowania.
– Prowadzimy prace koncepcyjne oraz analizujemy zagraniczne rozwiązania w zakresie sprawozdawczości dotyczącej wynajmu lokali za pośrednictwem platform cyfrowych – czytamy w odpowiedzi MF na pytania DGP.
Resort chce, aby wszyscy wynajmujący mieszkania za pośrednictwem serwisów płacili podatki, bo to pozwoli oszacować przychody takich firm z działalności w Polsce.
W grudniu 2018 r. rozwiązanie pozwalające właścicielom lokali płacić podatek od wynajmu przez Airbnb uzyskała estońska administracja podatkowa.
– Airbnb pozwoli gospodarzom na dobrowolne zgłaszanie swoich zarobków za pośrednictwem Airbnb organom podatkowym. Te dodadzą ten dochód do rocznych deklaracji podatkowych. Nowe narzędzie pozwala uprościć płacenie podatku dochodowego dla wynajmujących w Estonii i zapewnia, że rząd estoński otrzyma należne pieniądze – tłumaczy DGP Kaia-Liisa Tabri z biura prasowego Estońskiej Rady Podatkowej i Celnej (ETCB). Filozofią organów podatkowych jest to, że ściąganie danin musi być proste, jasne i przyjazne dla użytkownika.
W 2017 r. w Estonii było 2,6 tys. osób, które aktywnie używały Airbnb do wynajmu lokali mieszkalnych; przyjęto w nich 130 tys. gości. W 2017 r., przed zawarciem porozumienia, 138 wynajmujących za pośrednictwem Airbnb zadeklarowało swój dochód w wysokości 400 tys. euro. W 2018 r. było to już 281 gospodarzy z dochodem blisko 709 tys. euro.
– Oczywiście oczekujemy, że liczby te będą jeszcze wyższe w 2019 r. – mówi przedstawicielka ETCB.
Z informacji udostępnionych przez Airbnb wynika, że na początku stycznia 2019 r. na platformie było ok. 39 tys. ofert z Polski. W 2018 r. ponad 1,14 mln osób przybyło do nas i skorzystało z Airbnb, a 1,16 mln gości podróżowało z Polski do innych miejsc.
– Polski organ podatkowy otrzymuje płatności podatku VAT od opłat pobieranych od gospodarzy i gości – odpisała nam Kirstin MacLeod, zajmująca się komunikacją w Airbnb. A dzięki usługom platformy nasza gospodarka zyskała w 2018 r. 320 mln dolarów. – Airbnb nawiązał już współpracę z ponad 400 rządami i organizacjami na całym świecie, aby promować odpowiedzialną turystykę, ułatwiać pobieranie podatków turystycznych i umożliwić dzielenie domu. Jesteśmy w kontakcie z decydentami w Polsce i chcielibyśmy współpracować nad podobnymi rozwiązaniami w przyszłości – deklaruje MacLeod.
USA blokują cyfrowe daniny
Francja, która wydawała się jednym z najbardziej zdeterminowanych krajów zmierzających do opodatkowania technologicznych gigantów, uległa administracji Donalda Trumpa. Z daniny nie rezygnuje, ale w tym roku nie będzie jej pobierała od takich firm, jak Facebook, Amazon czy Google. Porozumienie w tej sprawie zawarli podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos minister finansów Francji Bruno Le Maire i sekretarz skarbu USA Steven Mnuchin. Stawka podatku miała wynosić 3 proc., a płacić go powinny firmy, które osiągają przychody w wysokości co najmniej 750 mln euro, a co najmniej 25 mln euro we Francji. W odwecie Stany Zjednoczone zamierzały nałożyć cła na francuskie dobra w wysokości 2,4 mld dol. Temat opodatkowania firm technologicznych był jednym w gorętszych w Davos. Brytyjczycy przyznali, że u siebie chcą wprowadzić 2-procentową daninę już od kwietnia tego roku. Sekretarz generalny OECD Angel Gurría powiedział, że rozmowy związane z podatkiem cyfrowym wróciły do debaty i ma nadzieję, że uda się dokonać postępu w dyskusji na przyszłotygodniowym spotkaniu w Paryżu. Celem jest uzgodnienie międzynarodowych ram podatkowych do końca tego roku.