Produkcja energii elektrycznej w Polsce oparta jest głównie na procesie spalania kopalin (przede wszystkim węgla kamiennego i brunatnego). Tylko niewielka ilość prądu, z którego korzystamy na co dzień, pochodzi ze źródeł odnawialnych: wody, powietrza, biogazu, biomasy. To niestety oznacza, iż nasze elektrownie każdego roku emitują do atmosfery co najmniej kilkanaście milionów ton dwutlenku węgla. Dzieje się tak dlatego, iż kopaliny wciąż pozostają najpowszechniejszym i najtańszym paliwem, zaś istniejące elektrownie wiatrowe i wodne (wiadomo, iż elektrowni jądrowych nie posiadamy wcale), nie są w stanie zaspokoić naszych potrzeb energetycznych.
Szczęśliwie jednak, przepisy obowiązujące w Unii Europejskiej (m.in. Dyrektywa 2001/77/EC z dnia 27 września 2001r. o promocji energii elektrycznej wytworzonej w odnawialnych źródłach wytwórczych na wspólnym rynku elektryczności), nakładają na nasz kraj obowiązek wprowadzenia do sieci odpowiedniej porcji energii odnawialnej. W tym roku jest to 8,7 proc. prądu w każdej zakupionej megawatogodzinie. (Z każdym rokiem wielkość obowiązkowej ilości energii ekologicznej rośnie i w 2010 będziemy jej kupować już 10,4 proc.).
Nietrudno ocenić, iż jest to wciąż bezwzględne minimum, które obowiązuje każdego z nas, bez względu na rodzaj taryfy, z której korzystamy. Niemniej, każdy z nas może zażyczyć sobie jeszcze więcej zielonej energii. Wystarczy zmienić dotychczasową taryfę na proekologiczną, ekologiczną lub po prostu na Zieloną!
Co to są taryfy ekologiczne?
Taryfa Ekologiczna, pro-ekologiczna lub Zielona (różnie nazywana przez sprzedawców energii), jest taryfą energetyczną, zawierającą pewien stały procentowy poziom udziału źródeł odnawialnych w procesie wytwarzania prądu. W każdym razie, wyższy od określonego przepisami 8,7 procentowego progu dla tradycyjnych, „nieekologicznych” taryf. (Chodzi przecież, o zmniejszenie zanieczyszczenia atmosfery). Jak wyjaśnia jeden z rodzimych sprzedawców energii, firma Vattenfall: „Gdy zdecydujesz się na produkt Zielony, dzięki Twojemu wyborowi będziemy mogli zakupić dwa razy więcej energii ze źródeł odnawialnych, niż wynosi ten obowiązek. Tym samym wytwórcy będą mogli wytworzyć jej więcej, i dzięki Tobie więcej zielonej energii trafi do sieci elektroenergetycznej, a mniej CO2 do atmosfery.”
Choć pewnie zabrzmi to ponuro, Vattenfall jest jednym z niewielu sprzedawców energii na polskim rynku, który oferuje odbiorcom taryfę ekologiczną.
Taryfy ekologiczne oferują w Polsce: Vattenfall, Energa-Obrót i Enea.
W Produkcie Zielonym – ekologicznej taryfie Vattenfall, klient otrzymuje dwukrotnie więcej zielonej energii (17,4 proc. w każdej zakupionej kWh), aniżeli w tradycyjnej taryfie „nieekologicznej” (8,7 proc.). Godne odnotowania, iż w 2010 roku proekologiczny klient tego sprzedawcy będzie otrzymywać już 20,8 proc. energii ze źródeł odnawialnych.Przy czym, ekologiczna taryfa Vattenfall, adresowana jest zarówno do gospodarstw domowych, jak i do firm, których roczne zużycie prądu nie przekracza 20 000 kWh. (Oferta dotyczy zarówno stałych klientów, jak i takich, którzy dopiero zamierzają zmienić sprzedawcę na Vattenfalla).
>>>Tak oszukują dostawcy prądu
W przypadku kolejnego sprzedawcy energii, firmy Enea, taryfa ekologiczna Eko Partner skierowana jest wyłącznie do przedsiębiorców. W zależności od potrzeb, klient biznesowy może zdecydować się na jeden z trzech wariantów taryfy Eko-Partner. W zależności od dokonanego wyboru otrzyma 10%, 50% albo 100 procent energii ze źródeł odnawialnych. Niestety, ekologiczna oferta tego sprzedawcy dotyczy wyłącznie stałych klientów. Przedsiębiorcy, pragnący zmienić sprzedawcę na Enea, zmuszeni będą w początkowym okresie do skorzystania z tradycyjnych taryf „nieekologicznych”.
Dostęp do zwiększonej ilości energii ze źródeł odnawialnych, oferuje swoim klientom również Energa. Każdy z odbiorców może zawrzeć indywidualną umowę z tym sprzedawcą, w której sam określi o ile procent więcej zielonego prądu będzie otrzymywać.
Czy Taryfy Ekologiczne rzeczywiście są ekologiczne?
Nie ma co ukrywać, iż w Polsce, pod pojęciem zielonej energii, kryje się produkt wytwarzany głównie w oparciu o współspalanie biomasy w standardowych kotłach energetycznych. Potwierdza to chociażby przykład jednego ze sprzedawców energii. W 2008 roku aż 44 procent energii ze źródeł odnawialnych, zakupionej przez Vattenfall pochodziło właśnie ze spalania biomasy. (Dla porównania udział energii wodnej wyniósł 29%, wiatrowej ledwie 14%, ze spalania biogazu 13%).
Dzieje się tak dlatego, iż sieć elektrowni wiatrowych i wodnych w naszym kraju wciąż jest stosunkowo słabo rozwinięta. Aby wykazać wymagane przez Komisję Europejską poziomy procentowe zielonej energii, wycinamy wierzbę energetyczną i spalamy ją w elektrowniach razem z węglem! Trudno więc takie postępowanie uznać za pro-ekologiczne. Ograniczenie emisji CO2 do atmosfery jest w tej sytuacji znikome, zaś całe przedsięwzięcie to przysłowiowa „skórka za wyprawkę”. (Aby uzyskać ilość wierzby energetycznej niezbędnej do uzyskania 1 GW energii, należałoby jednorazowo wyrąbać plantację o rozmiarach aglomeracji Warszawy!).
Warto zatem mieć na uwadze, że im więcej odbiorców zdecyduje się na taryfy ekologiczne, tym szybciej rozwijać się będzie w naszym kraju produkcja zielonej energii z takich źródeł jak wiatr, woda, czy słońce. Uprawa wierzby energetycznej stanie się bowiem coraz bardziej nieopłacalna, (by nie powiedzieć wręcz, niemożliwa dla zaspokojenia potrzeb rynku).
Czy taryfy ekologiczne są opłacalne?
Z punktu widzenia środowiska naturalnego, oczywiście tak. Z perspektywy naszej kieszeni, niestety nie. Decydując się na taryfę ekologiczną, musimy mieć świadomość, że zapłacimy za prąd znacznie więcej, niż w tradycyjnej taryfie.
Spowodowane jest to wymogami prawa, określającymi rosnący poziom udziału w sieci zielonej energii. Przyjęcie przez Polskę wysokich zobowiązań, w połączeniu z brakiem dostatecznej liczby producentów energii odnawialnej sprawia, że za ekologiczny prąd płacimy nawet trzykrotnie więcej, niż w przypadku prądu „nieekologicznego”. Szacuje się, iż w zależności od regionu, indywidualni odbiorcy korzystający z taryfy ekologicznej muszą dopłacać do rachunku nawet 50 groszy dziennie!
>>>Zobacz jak załatwić tani prąd
Wyjątek zachodzi tylko w przypadku małych przedsiębiorstw regionu Małopolskiego i Dolnośląskiego, które zużywają rocznie do 20 000 kWh. Dla nich, taryfy ekologiczne mogą okazać się nawet korzystniejsze od tradycyjnych.
Niemniej jednak, choć z finansowego punktu widzenia taryfy ekologiczne jawić się mogą jako luksusowa fanaberia dla zdeklarowanych ekologów, warto mieć na uwadze inne korzyści. Poza satysfakcją z przyczynienia się do poprawy stanu środowiska, użytkownicy taryf ekologicznych mogą liczyć na rozmaite promocje. Na przykład Vattenfall gwarantuje stałą cenę przez cały okres trwania umowy. Decydując się na taryfę Produkt Zielony zyskujesz więc pewność, że w tym czasie żadna zmiana cen prądu Cię nie dotknie. Poza tym, możesz trafić na ciekawą ofertę dodatkową (np. na bezpłatną prenumeratę czasopisma przyrodniczego). Warto również pamiętać, iż tak jak w przypadku oferty ekologicznej Energa, sam możesz zdecydować ile zielonej energii zakupisz, a tym samym określić ile chcesz wydać na rzecz poprawy stanu środowiska naturalnego.
Decyzja należy zatem do Ciebie.
p