Autor petycji uważa, że osoby, które nie mają dzieci, powinny być obciążone wyższą składką emerytalną. Proponuje następujące rozwiązanie:
- nałożenie składki wyższej o 50 proc. na małżeństwa posiadające tylko jedno dziecko,
- nałożenie podwójnej składki emerytalnej na osoby, które nie posiadają dzieci.
Podwyższona składka miałaby obowiązywać osoby powyżej 30. roku życia. Zwolnione byłyby z niej tylko osoby, które dysponują dokumentem, że są bezpłodne lub też, których dziecko nie żyje.
Ile wynosiłoby "bykowe"? Oto stawki
"Osoby bezdzietne, nie przyczyniając się do przyszłego wzrostu podatników i składkowiczów, w sposób naturalny obciążają system, nie kompensując tego partycypacją w jego przyszłym utrzymaniu" – napisał w uzasadnieniu jej autor. Uważa, że jego pomysły będą zachętą do tego, aby decydować się na większą liczbę dzieci.
"Fakt" policzył, w jaki sposób obywatelska propozycja opodatkowania bezdzietnych mogłaby wpłynąć na wysokość pensji. Z wyliczeń gazety wynika, że osoba z pensją minimalną czyli 4 tys. 666 zł brutto musiałaby odprowadzić do ZUS dodatkowe 455 zł. Przy 6 tys. zł pensji, "bykowe" wyniosłoby 585 zł miesięcznie. Osoby z dochodami 10 tys. miesięcznie płaciłby ok. 1 tys. zł kary.
Wyliczenia dla osoby bezdzietnej:
- 4 tys. 666 zł brutto - 455 zł potrącenia
- 5 tys. brutto - 488 zł potrącenia
- 6 tys. brutto - 585 zł potrącenia
- 7 tys. brutto - 693 zł potrącenia
- 8 tys. brutto - 780 zł potrącenia
- 9 tys. brutto - 878 zł potrącenia
- 10 tys. brutto - 976 zł potrącenia
Prawnicy piszą o "naruszeniu zasady równości"
Petycja ma negatywną opinię prawną. "Realizacja postulatu zawartego w petycji przewidującego zwiększenie wysokości składki ze względu na stan rodzinny (posiadanie lub nieposiadanie dzieci przez ubezpieczonych w określonym wieku) prowadziłaby do zróżnicowania sytuacji prawnej ubezpieczonych ze względu na przedmiotowe kryterium, co oznaczałoby naruszenie zasady równości" – napisano w analizie Biura Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji Kancelarii Sejmu.
Eksperci wskazują na "skutek uboczny" reformy. Bezdzietni mieliby szanse na wyższą emeryturę, ponieważ wysokość emerytury zależy bezpośrednio od wysokości opłaconej składki. "Przyjęcie propozycji zawartej w petycji polegającej na zwiększeniu wysokości składki na ubezpieczenie emerytalne osób bezdzietnych po ukończeniu 30. roku życia oraz umiarkowanego zwiększenia składek opłacanych przez małżonków z jednym dzieckiem prowadziłoby do istotnego zwiększenia wysokości wypłacanych tym osobom w przyszłości świadczeń emerytalnych, które finansowane byłyby ze składek przyszłych, mniej licznych pokoleń" – czytamy w opinii sejmowych prawników.
Co dalej z petycją? Posłowie zdecydują już we wtorek 22 lipca na posiedzeniu Komisji ds. petycji.