Aby zakwalifikować się do tej finansowej nagrody, wyborcy muszą podpisać polityczną petycję Muska, która koncentruje się na "konstytucyjnych prawach" oraz prawie do posiadania broni.

Reklama

Pierwszy czek na milion dolarów Musk wręczył w sobotę podczas wiecu wyborczego w Harrisburgu, stolicy Pensylwanii, gdzie stwierdził, że podobne czeki będą wręczane codziennie.

Milion za podpis? Kontrowersyjna inicjatywa wyborcza Elona Muska pod lupą prawników

Petycja, dostępna dla wyborców z siedmiu kluczowych stanów, wzbudziła wiele kontrowersji i pytań o jej legalność. Choć z początku każdy podpisujący otrzymywał 47 dolarów, w Pensylwanii — uważanej za najważniejszy ze stanów — kwota ta wzrosła do 100 dolarów. Działania te wzbudziły podejrzenia o próbę kupowania głosów.

Demokraci, w tym gubernator Pensylwanii Josh Shapiro, wyrazili swoje zaniepokojenie. Shapiro podkreślił, że działania Muska są "głęboko niepokojące" i zasugerował, że powinna przyjrzeć się im prokuratura. Federalne prawo wyborcze wyraźnie zabrania oferowania pieniędzy wyborcom w zamian za oddanie głosu. Musk twierdzi jednak, że jego inicjatywa nie zmusza do głosowania na określonego kandydata, a wypłata nie zależy od oddania głosu.

Mimo to, przeciwnicy inicjatywy wskazują na jej potencjalnie manipulacyjny charakter. Komentatorzy oskarżają Muska, że jako zwolennik Donalda Trumpa, próbuje w ten sposób wpłynąć na wynik wyborów. Heather, wyborczyni z Erie w Pensylwanii, przyznała w rozmowie z PAP, że podpisała petycję, bo "potrzebuje gotówki" i chce "zrobić na złość Muskowi", choć głosowała na Kamalę Harris. Spodziewa się, że jej dane mogą zostać wykorzystane przez Republikanów w kampaniach wyborczych, ale zapowiedziała, że zablokuje e-maile i SMS-y od sztabu Trumpa.

Nie jest to jedyna kontrowersyjna inicjatywa wyborcza, w którą zaangażował się Musk. Media donoszą, że komitety wspierane przez miliardera stoją za reklamami skierowanymi do muzułmanów w Michigan i Żydów w Pensylwanii. Reklamy te przedstawiają sprzeczne informacje o Kamali Harris, w zależności od grupy docelowej. W Michigan podkreśla się proizraelskie sympatie Harris i jej męża, podczas gdy w Pensylwanii zarzuca się jej propalestyńskie stanowisko.

Reklama

Musk miał również wspierać kampanię dezinformacyjną, w której rozsyłane były wiadomości e-mail i SMS-y podszywające się pod sztab Harris, przedstawiające nieprawdziwe postulaty jej kampanii, takie jak rzekome zezwolenie na zmianę płci przez dzieci bez zgody rodziców.

Oficjalne dane Federalnej Komisji Wyborczej pokazują, że Musk przekazał 75 milionów dolarów na konto swojego komitetu America PAC, choć według "New York Timesa" Trump twierdził, że wsparcie Muska może wynosić nawet 500 milionów dolarów.Poza wsparciem finansowym, Musk aktywnie używa swojej platformy społecznościowej X do promowania kampanii Trumpa i sam występuje na wiecach poparcia. Podczas ostatniego wiecu w Harrisburgu Musk bezpodstawnie oskarżył Demokratów o organizowanie głosowania nielegalnych imigrantów w kluczowych stanach.

Źródło: PAP