Minister finansów, Andrzej Domański, w rozmowie z Business Insider, wyraził swoje przekonanie, że nie ma potrzeby zmian w ustawie budżetowej na 2024 rok.
Wątpliwości ekonomistów
Jednak ekonomiści wyrażają pewne wątpliwości. Ich zdaniem, założony duży wzrost wpływów z VAT może okazać się trudny do realizacji.
Jak podaje portal przedstawiciele resortu finansów przyznawali, że sytuacja jest trudna, co było argumentem za odwlekanie obietnic wyborczych, takich jak podwyższenie do 60 tys. zł kwoty wolnej od podatku. Było to także jednym z powodów przywrócenia stawki VAT na żywność do standardowego poziomu 5 proc., co w skali roku może przynieść budżetowi około 12 mld zł wpływów.
Większy deficyt?
Portal "BI" podaje, że ekonomiści Citi Handlowego ocenili, że mimo że gospodarka wychodzi ze spowolnienia, niska inflacja będzie poważnie obciążać dochody budżetowe. Zakładają, że rząd znowelizuje budżet i zwiększy tegoroczny deficyt fiskalny o około 30 mld zł, czyli do 5,6 proc. PKB.
Ekonomiści Santander Banku Polska oszacowali, że deficyt w 2024 roku będzie wyższy niż zakłada ustawa, ich zdaniem wyniesie 5,5 proc. Ocenili, że rządowe plany zwiększenia wpływów z VAT o prawie 30 proc, w "2024 roku były mało realistyczne już w momencie ich tworzenia". Niższe od założeń wpływy z VAT mają ich zdaniem zostać tylko częściowo nadrobione wyższymi dochodami z PIT i składek oraz dywidend.