Tłusty czwartek w tym roku wypada 8 lutego. Jedną z nieodłącznych tradycji tego dnia, jest zjedzenie pączka lub innej słodkiej przekąski, np. w postaci chrustu czy róży karnawałowej. Tradycja zjadania słodkich pączków w tłusty czwartek w Polsce jest kultywowana od XVI wieku. Obecnie przekąska ta jest jednym z symboli święta, które oficjalnie rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. Ile trzeba będzie zapłacić za pączka w tym roku?

Reklama

Ceny pączków w 2024 roku

Mimo że do tłustego czwartku jeszcze chwila, to pojawiły się już wstępne prognozy dotyczące cen pączków na nadchodzące słodkie święto. Zgodnie z informacjami zamieszczonymi na portalu strefabiznesu.pl, koszty produkcji pączków znacząco wzrosły w ciągu ostatnich lat.

W artykule możemy przeczytać, że "przedstawiciele branży muszą zapłacić więcej za usmażenie jednego pączka, podobnie więcej nakładu finansowego wymagają płace pracownicze oraz rachunki".

Reklama

Portal informuje, że w 2023 roku za klasycznego pączka z marmoladą z piekarni trzeba było zapłacić 3-3,5 zł. Obecnie cena 4 złotych za dobry wypiek to standard, a w zależności od nadzienia i piekarni/cukierni stawka może być jeszcze wyższa. Taniej pączki można dostać np. w marketach. Tam ich cena zaczyna się nawet od 2 złotych.

Warto jednak pamiętać, że im bardziej wyszukany pączek, tym wyższa cena. W piekarniach na wschodzie Polski pączki z morelą kosztują 5 zł za sztukę, z różą - 6 zł za sztukę. W Gdyni przy zamówieniu 24 sztuk pączków z adwokatem zapłacimy ok. 5,40 zł za sztukę. W znanych warszawskich piekarniach za jednego pączka zapłacimy nawet 15 zł i więcej. Zdarzają się i wypieki za 50 zł za sztukę!

Na to, że ceny słodkich wypieków w tłusty czwartek 2024 są wyższe niż 3-4 lata temu, mają wpływ przede wszystkim ceny produktów i wysokie rachunki. Dotyczy to także faworków, znanych chrustem. Ich ceny również poszybowały w górę.

Ile kosztują faworki?

Oprócz pączków popularną przekąską podczas tłustego czwartku są faworki. Ile trzeba będzie za nie zapłacić w tym roku?

Faworki w piekarniach i cukierniach sprzedawane są na wagę. Niektóre punkty podają cenę za kilogram, niektóre za 100, 200, 250 lub 500 g. Zdarza się też, że można kupić gotowe pojemniki. Rok temu, w jednym z popularnych warszawskich lokali, 500 g chruścików kosztowało 90 zł, co ostatecznie przekładało się na cenę 180 zł za kilogram. Obecnie ceny przekraczają już 200 zł.

W regionalnych cukierniach i piekarniach ceny są niższe, ale ich rozstrzał jest dość spory. Na przykład, w Międzyrzecu Podlaskim 100 g faworków w jednej z piekarni kosztuje 4,39 zł, podczas gdy w Bochni 500 g to wydatek 50 zł. W Krakowie można znaleźć kilogram za 70 zł, a w renomowanych cukierniach nawet powyżej 100 zł.

Faworki w marketach są znacznie tańsze, zaczynając od 40 zł za kilogram. Jednak wielu klientów twierdzi, że różnią się one jakością i smakiem od tych domowego wypieku. Na początku stycznia w jednej z sieci można było kupić opakowanie 150 g faworków za jedyne 8,99 zł.

Historia tłustego czwartku

Zwyczaj tłustego czwartku ma swoje korzenie w czasach pogańskich, gdy obchodzono ucztę dla pożegnania zimy i powitania nadchodzącej wiosny i ciepła. W tamtych czasach na stołach dominowały potrawy tłuste, a podczas biesiad spożywano również słone wypieki z ciasta chlebowego, nadziewane słoniną. Jednak tradycja spożywania słodkich przekąsek w tłusty czwartek pojawiła się w Polsce znacznie później, dopiero w XVI wieku.