Jak donosi eMarketer przychody ze sprzedaży wirtualnych dóbr wyniosą w 2009 r. aż 2,2 mld dolarów - czytamy na inwestycje.pl. Równie optymistyczne są prognozy na przyszłe lata.

Reklama

>>> E-handel w czasach kryzysu dostał skrzydeł

Z raportu dotyczącego płatnych usług w Internecie ("Pay to Play: Paid Internet Services") opracowanego przez Piper Jaffray wynika, że przychody ze sprzedaży dóbr wirtualnych w 2008 r. wyniosły 1,3 mld dolarów. Według szacunków, w tym roku wzrosną zaś aż o dwie trzecie, do 2,2 mld dolarów. Równie obiecujące są prognozy na kolejne lata. W 2013 r. wydatki na wirtualne dobra mają osiągnąć poziom ponad 6 mld dolarów.

Wirtualnym towarem nazywamy dobra, które wykorzysta co najwyżej nasza postać z internetowej gry. Gracze handlują niemal wszystkim - począwszy od ubrań, eliksirów czy broni, a skończywszy na domach, gruntach i złożach mineralnych. Niegdyś płacono za nie wirtualnym, fikcyjnym pieniądzem, dziś jednak wirtualny handel oznacza jak najbardziej realne zyski.

>>> Nasza Klasa oddwraca się od złotego

Poza producentami gier online, na wirtualnych dobrach i usługach zarabiają także portale społecznościowe. Na przykład, nasza-klasa.pl wprowadziła niedawno własną walutę, tzw. Eurogąbki, ktora umożliwia korzystanie z płatnych usług portalu.