Nikt nie potępił go za wykorzystanie parlamentu do czystej prywaty, a film z wystąpienia na YouTubie zebrał same pozytywne reakcje. Jeśli spojrzymy na badania opinii publicznej, to zdecydowana większość Polaków zgadza się z tezą posła: rodzina jest najważniejszą wartością w życiu. To dlatego zajmuje ona wyjątkowe miejsce w polskiej polityce i religii. Mamy Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej, a partia rządząca niedawno chciała jeszcze powołać Instytut Rodziny i Demografii. Zapowiedź waloryzacji świadczenia 500 plus również należy uznać za świadectwo uznania dla tej instytucji. Motto „rodzina Bogiem silna” (cytując kard. Wyszyńskiego) stanowi de facto fundament nauczania Kościoła. Nie jest też pewnie przypadkiem, że to właśnie papież Polak tak wyraźnie wprowadził perspektywę rodzinną do praktyki duszpasterskiej.

Reklama

Co więcej, w zestawieniu państw UE pod względem zaufania społecznego Polska sytuuje się na szarym końcu, ale jeśli uwzględnimy więzi rodzinne, to wówczas wskakujemy do europejskiej czołówki. Według badań m.in. holenderskich psychologów społecznych Geerta Hofstedego i Fonsa Trompenaarsa nasza kultura cechuje się silnym partykularyzmem. W praktyce oznacza to, że policjant, który złapie swojego szwagra na nieprzepisowej jeździe samochodem albo innym drobnym przestępstwie, raczej puści go wolno, co najwyżej grożąc palcem. Amoralny familizm, opisany przez amerykańskiego socjologa Edwarda Banfielda na podstawie obserwacji życia miejscowości w południowych Włoszech, bardzo dobrze pasuje zatem także do zjawisk społecznych zachodzących w naszym kraju.

CZYTAJ WIĘCEJ W WEEKENDOWYM "DZIENNIKU GAZECIE PRAWNEJ">>>