W piątek, 7 lipca br., o godz. 15.00 w centrali Narodowego Banku Polskiego odbyła się konferencja prasowa prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego, poświęcona ocenie bieżącej sytuacji ekonomicznej w Polsce.

Reklama

Różne czarne chmury na polskim niebie się mnożą, i ataki na NBP narastają. Nie wszystkie są państwu znane. Proszę pamiętać, że niezależność NBP jest jednym z głównych osiągnięć naszego ostatniego 30-lecia - powiedział Glapiński.

Nie pozwolę na wprowadzenie polityki do NBP – mówił Glapiński.

Przez 7 lat mojej prezesury nie popełniliśmy żadnego znaczącego błędu - mówił.

Glapiński: Przewidujemy scenariusz miękkiego lądowania

Przewidujemy scenariusz miękkiego lądowania; tempo PKB spadnie blisko zera, ale nie będzie recesji; od drugiej połowy roku gospodarka powinna przyspieszać - mówił Glapiński.

Byłby to najlepszy - i taki przewidujemy - model wyjścia polskiej gospodarki z wysokiej inflacji - dodał.

Reklama

"Płace zaczną rosnąć"

W Polsce 50-60 proc. podwyżek cen w 2022 r. to były podwyżki spowodowane windowaniem w górę marż zysku przez przedsiębiorstwa, systemy handlowe, sieci handlowe itd. W sprzyjających okolicznościach, kiedy popyt wydawał się nieograniczony - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej.

Teraz, w roku 2023, ten okres się skończył. Teraz dla przedsiębiorstw będzie trudniejszy czas. Teraz zaczną rosnąć płace - element kosztowy zacznie rosnąć. Marża zysku już się zmniejsza. Rynek już nie akceptuje podwyższania cen. Pieniądze zostały wydrenowane od konsumentów i nabywców - dodał.

Prezes banku centralnego spodziewa się, że od połowy tego roku będą rosły płace realne i będą rosnąć koszty.

Ale zakładamy, że jest jakaś poduszka nagromadzonych zysków w przedsiębiorstwach, sieciach handlowych, która pozwoli to zamortyzować - podsumował Glapiński.

Decyzja RPP ws. stóp procentowych

Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję, że kończymy cykl podwyżek. Oficjalnie byliśmy cały czas w cyklu podwyżek, czyli cały czas trzymaliśmy rękę na języku spustowym. Byliśmy gotowi, żeby natychmiast zrobić podwyżkę, gdyby coś niepokojącego działo się z inflacją. Teraz odkładamy na bok tę broń. Nikt nie przewiduje, żeby w najbliższym czasie coś takiego się wydarzyło - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej.

To jest nieformalne narzędzie, ale istotne dla poinformowania rynku, że nie przewidujemy dalszych podwyżek. Ale oczywiście, jeśli coś się nagle stanie w Ukrainie czy w gospodarce światowej, to się zbieramy, nawet w trybie nadzwyczajnym, i możemy każde działanie podjąć. Ale nie jesteśmy już w cyklu podwyżek - dodał.

Następnym ewentualnym krokiem jest ruch w drugą stronę, podkreślił.

I mówiłem wielokrotnie - to już nie jest żaden news - że się spodziewam, iż to [tj. obniżka stóp proc.] będzie w tym roku. Zobaczymy - po wakacjach się zbierzemy, zobaczymy, jak to będzie - powiedział także Glapiński.

Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła w czwartek stopy procentowe na niezmienionym poziomie.

RPP tym samym utrzymała stopę referencyjną na poziomie 6,75 proc., stopę lombardową na poziomie 7,25 proc.; stopa depozytowa pozostała na poziomie 6,25 proc., stopa redyskontowa weksli nadal wynosi 6,8 proc. a stopa dyskontowa weksli 6,85 proc.