Jak pisze dziennik, przykładem tego, jak szybko Iran jest w stanie produkować używane przez Rosję drony Szahed, są szczątki maszyny, które znaleziono w kwietniu. Analizując wrak, badacze z brytyjskiej grupy Conflict Armament Research odkryli, że znalazła się w nim chińska przetwornica napięcia wyprodukowana w styczniu br.
Chińskie części w irańskich dronach
"Chińska część została wyprodukowana w styczniu, wysłana do Iranu, zainstalowana, potem wysłana do Rosji i użyta przeciwko Ukrainie w kwietniu" - podsumowuje "WSJ". Jak dodaje, Chiny w dalszym ciągu wysyłają Iranowi potrzebne komponenty mimo wysiłków USA, by odciąć reżim w Teheranie od dostaw części. Dziennik podaje, że choć Chiny od dawna stanowią kluczową część łańcucha dostaw, to rola chińskich firm stale wzrasta.
W ubiegłym tygodniu Biały Dom poinformował, że w Rosji powstaje fabryka irańskich dronów, zaś w ostatnim czasie Teheran wysłał przez Morze Kaspijskie kolejną transzę setek maszyn, za pomocą których Rosjanie bombardują ukraińskie miasta. I choć większość nich jest zestrzeliwanych przez ukraińską obronę powietrzną, to ataki te wyczerpują zapasy amunicji i rakiet obrońców.
Administracja USA opublikowała też ostrzeżenie dla firm na całym świecie, wzywając do ściślejszych kontroli wewnętrznych, tak by nie wspierały one nieświadomie irańskiego programu zbrojeniowego. Jak zaznacza "WSJ", sprawę komplikuje jednak fakt, że urządzenia takie jak przetwornice, mają szerokie zastosowanie w komercyjnej produkcji elektroniki.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński