Średnia proporcja pomiędzy zwolennikami a przeciwnikami atomu to 5:1 – przynajmniej według sondażu czterech organizacji pozarządowych przeprowadzonego przez internet wśród 13,5 tys. osób w ośmiu krajach: USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, Szwecji, Japonii, Korei Płd. i Polsce. Na największe poparcie energetyka jądrowa może liczyć w Polsce (pozytywne reakcje aż u 84 proc. respondentów), a ponad 75 proc. było zdania, że energia nuklearna jest potrzebna do spełnienia celów klimatycznych.
Szeroką zgodę społeczną widać też w Szwecji, Wielkiej Brytanii, Francji, Korei Płd. i Stanach Zjednoczonych, gdzie stanowisko projądrowe zajęło powyżej 60 proc. badanych. Stosunkowo najmniej zwolenników było w Niemczech (51 proc.) i Japonii (45 proc.), ale i w tych krajach dysponowali oni wyraźną przewagą liczebną nad przeciwnikami atomu (odpowiednio 25 i 29 proc.).
Na to, że społeczeństwa w krajach rozwiniętych – po czasowym ochłodzeniu sympatii dla atomu związanym z katastrofami w Czarnobylu i Fukushimie – patrzą na energetykę jądrową coraz przychylniejszym okiem, wskazują także inne badania.
CZYTAJ WIĘCEJ W ELEKTRYCZNYM WYDANIU "DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ">>>