Jak poinformowało w piątek w komunikacie Ministerstwo Infrastruktury, wpłynęła odpowiedź unijnej komisarz ds. transportu Adiny Valean w sprawie zasad stosowania przepisów umowy między Unią Europejską a Ukrainą w sprawie transportu drogowego towarów.

Reklama

Na mocy umowy z 29 czerwca 2022 r. do 30 czerwca 2023 r. niektóre rodzaje przewozów drogowych towarów pomiędzy Ukrainą a Unią Europejską zostały na zasadzie wzajemności zliberalizowane i nie podlegają wymogom uzyskania zezwoleń przewidzianych w umowach dwustronnych o międzynarodowym transporcie drogowym. Jak wskazano, postanowienia tej umowy zostały przedłużone do 30 czerwca 2024 r.

Nieuprawnione kary

Resort wyjaśnił, że wystąpienie ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka do KE było związane z przypadkami nieuprawnego nakładania na polskich przedsiębiorców kar za brak zezwoleń, które w myśl umowy UE – Ukraina nie są wymagane.

Komisja Europejska potwierdziła, że ukraińskie służby nie mogą żądać od polskich przewoźników drogowych dodatkowych zezwoleń na transport międzynarodowy. Jesteśmy zdeterminowani, aby pomagać walczącej z rosyjską agresją Ukrainie, ale powinna zostać zachowana równowaga we wzajemnym traktowaniu przedsiębiorców wykonujących przewozy towarów – przekazał cytowany w komunikacie Adamczyk.

Szef resortu infrastruktury przypomniał, że pierwotna propozycja Komisji Europejskiej o przedłużeniu obowiązywania umowy UE – Ukraina dotyczyła bliżej nieokreślonego terminu, tj. do momentu zakończenia działań wojennych. Dzięki interwencji Polski umowa została przedłużona jedynie do 30 czerwca 2024 r. - podkreślił Adamczyk.

Cytowany w komunikacie wiceminister infrastruktury Rafał Weber dodał, że odpowiedź KE w pełni potwierdza stanowisko polskich przedsiębiorców w tej sprawie.