Schetyna był w środę pytany w Polsat News, czego spodziewa się po środowym spotkaniu premiera Mateusza Morawieckiego z szefem MS Zbigniewem Ziobro i parlamentarzystami Solidarnej Polski na temat KPO i najnowszego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym.

Reklama

Premier dyskutuje ze swoim ministrem, jest jedno spotkanie pięciogodzinne, ono jest niewystarczające dla ministra Ziobry i żąda on następnego, żąda, żeby przyszli wicepremierzy. Dla mnie to jest postawione na głowie. To oznacza, że premier Morawiecki nie jest szefem rządu, nie zarządza Radą Ministrów, nie prowadzi polityki - mówił Schetyna.

Problem premiera Morawieckiego polega na tym, że w szpitalu jest prezes (Jarosław) Kaczyński, który jest nadpremierem. On huknąłby w stół, czy wezwałby na Nowogrodzką Ziobrę i zaczął rozmawiać o konkretach. I tak się zdarzy, to kwestia paru dni. Po wyjściu Kaczyńskiego ze szpitala, te rozmowy nabiorą nowego tempa - dodał były lider PO.

Projekt nowelizacji ustawy o SN posłowie PiS złożyli w Sejmie 13 grudnia ub.r.; według autorów projektu, ma on wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z KPO. Założenia projektu były negocjowane podczas rozmów ministra ds. UE w Brukseli. Projekt jest krytykowany m.in. przez Solidarną Polskę. Premier Mateusz Morawiecki przed świętami spotkał się z politykami SP; w środę odbędzie się kolejne spotkanie, z udziałem wszystkich parlamentarzystów SP.

Zgodnie z projektem, sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał Naczelny Sąd Administracyjny, a nie, jak obecnie, Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Propozycja nowelizacji przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także sposób badania bezstronności sędziego.

Reklama

Dwa dni po złożeniu projektu zmian w ustawie o SN prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w jego przygotowaniu ani nie konsultowano go z nim. Zaznaczył, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować. Zaapelował jednocześnie o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem.

Projektem Sejm miał zająć się jeszcze w grudniu ub.r., ale został on zdjęty z porządku obrad. Zapowiedziano jego konsultacje i prace nad projektem dwóch zespołów legislacyjnych: prezydenckiego oraz rządowego.

Negatywnie o założeniach projektu wypowiedział się minister sprawiedliwość Zbigniew Ziobro. Oświadczył, że resort sprawiedliwości i Solidarna Polska nie zaakceptują projektu o SN w przedłożonej przez PiS formie. Jego zdaniem, proponowane przepisy naruszają konstytucję w wielu miejscach i ingerują głęboko w polską suwerenność.

autor: Piotr Śmiłowicz