"Ze względu na swoją nieufność wobec Rosji Warszawa zawsze unikała ducha czasu niemal wszystkich krajów europejskich: idei, że wojna konwencjonalna należy już do przeszłości" - piszą na wstępie autorzy analizy, dziennikarze serwisu Politico Mateusz Karnitschnig oraz Wojciech Kość.
Przypominają, że gdy pod koniec listopada rakieta spadła na polskie terytorium przy granicy z Ukrainą, zabijając dwie osoby, niektórzy europejscy szefowie rządów byli zaniepokojeni możliwą reakcją rządu RP. "Nic z tego. Warszawa zachowała zimną krew i stawiając swoje wojska w stanie wysokiej gotowości czekała dopóki sprawa nie zostanie dokładnie wyjaśniona" – czytamy w "FD".
"Ten spokój wynikał z prostego faktu, którego większość Europy nie jest świadoma: Polska ma prawdopodobnie najlepszą armię w Europie" - twierdzą dziennikarze, w ocenie których Wojsko Polskie jest coraz silniejsze.
"Kluczowa rola Polski"
"Polska stała się naszym najważniejszym partnerem na kontynencie europejskim" - mówi wysoki rangą oficer armii USA w Europie, cytowany przez "FD", wskazując jednocześnie na kluczową rolę Polski we wspieraniu Ukrainy i wzmacnianiu siły NATO w krajach bałtyckich.
"Warszawa zapowiedziała, że chce zwiększyć wydatki na obronę z 2,4 proc. do 5 proc. PKB (…) i jest na dobrej drodze do spełnienia tej obietnicy" - czytamy w "Financieele Dagblad". Gazeta przypomina, że Polska ma jużwięcej czołgów i haubic niż Niemcy.
- Polacy są o wiele bardziej pozytywnie nastawieni do swoich sił zbrojnych niż Niemcy, ponieważ musieli walczyć o swoją wolność - powiedział "FD" Gustav Gressel, były austriacki oficer, obecnie doradca w Europejskiej Radzie Spraw Zagranicznych.
Tymczasem Niemcy wydają się przyjmować z zadowoleniem rozwój wojskowy Polski, pomimo napiętych stosunków obu krajów i trudnej historii - zaznaczają dziennikarze i wyjaśniają, że RFN postrzega Polskę jako bufor przed rosyjską strefą wpływów.
Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek