Podmorski kabel pod Morzem Czarnym będzie liczyć ok. 1100 km. Połączy gruziński port Anaklia z Rumunią (port Konstanca). Z Rumunii energia popłynie dalej na Węgry. Kablem będzie przesyłana energia elektryczna wytworzona ze źródeł nieemisyjnych z okolic Morza Kaspijskiego. Przepustowość podmorskiego połączenia wyniesie 1000 MW.

Reklama

Dywersyfikacja dostaw energii do UE

Dywersyfikacja dostaw energii do Unii Europejskiej to obecnie priorytet polityki Unii Europejskiej. Chodzi o uniezależnienie od rosyjskich węglowodorów, a także spełnienie celów klimatycznych. Określono je w przedstawionym w maju przez Komisję Europejską planie RePowerEU. Zakłada on, że ze źródeł odnawialnych będzie pochodzić w 2030 r. 45 proc. energii wykorzystywanej w Unii. Wcześniej zakładano poziom 40 proc.

Reklama
Reklama

Według Ursuli von der Leyen, przewodniczącej KE, w celu zintegrowania rosnącego udziału OZE Unia Europejska potrzebuje silniejszych połączeń elektrycznych. – Dlatego tak ważny jest czarnomorski kabel energetyczny między Rumunią, Gruzją i Azerbejdżanem – wyjaśniała.

Istotny krok do wejścia na europejski rynek

Dla Azerbejdżanu porozumienie to istotny krok do wejścia na europejski rynek. Baku stawia się w roli "bezpiecznej alternatywy" wobec dostaw z Rosji. Dotyczy to nie tylko gazu, lecz także prądu. Ilham Alijew, prezydent Azerbejdżanu, podkreślił, że w tym roku jego kraj sprzedał do UE 11,3 mld m sześc. gazu. W przyszłym roku wolumen ma być większy.

Pomysł połączenia energetycznego nie jest nowy, ale szanse na jego realizację pojawiły się dopiero w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę – wskazuje Agnieszka Filipiak, autorka newslettera poświęconego Kaukazowi Południowemu.

Połączenie z gruzińskiego portu Anaklia będzie oddane do użytku najwcześniej pod koniec 2029 r. Filipiak wskazuje, że w planie budowy czarnomorskiego kabla istotną rolę odgrywa pełniąca rolę kraju tranzytowego Gruzja. Państwo to będzie otrzymywało gaz, i najpewniej także prąd, po preferencyjnych cenach, wzbogaci się także na opłatach za przesył energii. Koszt inwestycji według Tbilisi ma wynieść ok. 2 mld euro, a środki te zapewnią międzynarodowe instytucje finansowe, w tym Bank Światowy.

Ważny aspekt polityczny

Przewodnicząca KE w czasie uroczystości podpisania porozumienia powiedziała, że inwestycja ta może przynieść Gruzji znaczące korzyści, w tym zintegrowanie z unijnym rynkiem energii elektrycznej. Energia z Rumunii mogłaby być dystrybuowana także do Mołdawii.

Agnieszka Filipiak wskazuje także na ważny aspekt polityczny związany z parafowaniem porozumienia. Doszło do niego w gorącym momencie dla gruzińskiej polityki. Były prezydent Micheil Saakaszwili od początku grudnia wnioskuje o zwolnienie z więzienia i umożliwienie leczenia. Sąd zwleka z decyzją. Europosłowie naciskają na uwolnienie Saakaszwilego, a w ubiegłym tygodniu przyjęli rezolucję nie tylko w sprawie uwolnienia byłego prezydenta, ale także nawołującą do nałożenia sankcji na Bidzinę Iwaniszwilego, założyciela rządzącej w Gruzji koalicji Gruzińskie Marzenie. Obecność przewodniczącej KE dowodzi, iż spór ten nie ma przełożenia na relacje gospodarcze czy biznesowe na linii UE–Gruzja.