Pytany w TVP1 o krytyczne głosy opozycji dotyczące tego, że rząd kupuje armatohaubice w Korei Południowej i "ignoruje polskie zakłady produkcyjne", czego przykładem jest "armatohaubica Krab produkowana w Stalowej Woli", Ociepa powiedział: "Znowu jest to kompletne niezrozumienie sytuacji międzynarodowej". "To, co mówiłem wcześniej i starałem się powiedzieć, że problemem nie są pieniądze. Nie są to te trzy miliardy 750 milionów złotych. Problemem są moce produkcyjne w ogóle przemysłu na świecie; także polskiego przemysłu zbrojeniowego" - wyjaśnił.

Reklama

Polski sprzęt dla wojska

Minister Błaszczak nie raz to powtarzał - i ja to mogę powtórzyć po raz kolejny - my jesteśmy w stanie kupić każdego wyprodukowanego w polskich zakładach zbrojeniowych Kraba. Każdego, którego jesteśmy w stanie wyprodukować - podkreślił. Po prostu nasze potrzeby, polskiej armii, są znacznie większe niż zdolności produkcyjne - ocenił wiceszef MON.

Natomiast zachęcamy do zwiększania tych zdolności produkcyjnych i huty zwiększają te zdolności produkcyjne - mówił. Tylko horyzont osiągnięcia takich zdolności, które będą wystarczające dla zaspokojenia potrzeb polskich sił zbrojnych jest zbyt odległy, żebyśmy mogli się oprzeć wyłącznie na polskim przemyśle zbrojeniowym - wyjaśnił.

Reklama

Wiceszef MON podkreślił, że "polski rząd musi działać równolegle". Taktycznie dokupywać sprzęt, który potrzebujemy na dziś, a strategicznie inwestować we własne zakłady zbrojeniowe.

Nie ma żadnych wątpliwości, że skala zamówień składana przez rząd w polskim przemyśle zbrojeniowym jest bezprecedensowa. Skala promocji w ogóle polskich produktów zbrojeniowych, takich jak Pioruny czy właśnie Kraby jest bezprecedensowa - ocenił. I my będziemy chcieli w to dalej inwestować, dalej rozwijać zakłady zbrojeniowe, ponieważ rozumiemy, że strategicznie to jest kwestia suwerenności także w wymiarze produkcyjnym - zapewnił Marcin Ociepa.

autor: Grzegorz Janikowski