- Robimy wszystko, aby rozwiązania z tarcz obniżające stawki VAT na paliwo i energię zastąpić takimi, które będą jeszcze skuteczniej ochronić Polaków przed skutkami kryzysu energetycznego - poinformował wiceminister finansów Piotr Patkowski.

Reklama

Stwierdził, że zgodnie z zapowiedziami premiera Mateusza Morawieckiego, w celu utrzymania cen gazu i energii dla gospodarstw domowych i odbiorców wrażliwych na jak najniższym poziomie, spółki Skarbu Państwa w przyszłym roku będą działać "na zasadzie pokrywania swoich kosztów bez budowania swojej marży i dochodów".

- Chcemy, aby rozwiązania, które gwarantują niższe ceny paliw Polakom nadal funkcjonowały. Wdrożyliśmy już mechanizmy, które chronią Polaków przed skutkami inflacji. Po pierwsze już w tym roku zamroziliśmy ceny gazu dla gospodarstw domowych, a także dla odbiorców wrażliwych, czyli takich podmiotów, jak m.in. szkoły, szpitale, domy opieki społecznej czy organizacje pozarządowe – zaznaczył wiceminister finansów. Dodał, że zamrożenie cen gazu w 2022 r. oznacza koszt dla budżetu państwa na poziomie 10 mld zł.

Zamrożone ceny energii

- Pamiętajmy także, że w przypadku cen energii, które zamrozimy w przyszłym roku, to właśnie ten mechanizm jest bardziej skutecznym sposobem na obniżanie rachunków dla odbiorców i przynosi lepsze efekty niż obniżka stawek VAT-u. Przy dynamicznych wzrostach cen nośników energii i cen gazu na rynkach światowych, choć obniżenie stawek VAT powoduje zmniejszenie rachunków, to jednak finalnie mogłyby być one i tak znacznie wyższe niż w 2021 czy w 2022 roku. Mechanizm mrożenia cen energii jest więc mechanizmem bardziej korzystnym z perspektywy odbiorców końcowych - stwierdził Piotr Patkowski.

Przypomniał, że zamrożenie cen gazu to element pakietu pomocowego, który przygotował rząd. - Nie można też pominąć faktu, że w ramach pakietu osłonowego na rok 2023 gospodarstwa domowe o niskich dochodach maja możliwość uzyskania refundacji zapłaconego podatku VAT za zakup gazu. Taka konstrukcja działań osłonowych jest zbieżna z rekomendacjami instytucji międzynarodowych, które wskazują, że powinny być one jak najlepiej nacelowane na te gospodarstwa domowe, które najbardziej tej pomocy potrzebują - zaznaczył wiceminister Patkowski.

Wskazał także, że "w zakresie paliwa może być stosowana jedynie stawka podstawowa, obowiązująca w danym państwie UE, co potwierdził jednoznacznie komisarz UE w liście do Ministra Finansów z grudnia ubiegłego roku". W przypadku Polski to stawka 23 proc.

Reklama

"KE wyraźnie wezwała Polskę"

Wiceszef MF poinformował też, że Komisja Europejska wyraźnie wezwała Polskę, aby podnieść stawki VAT na paliwo, grożąc wszczęciem procedury naruszeniowej i pozwaniem naszego kraju przed Trybunał Sprawiedliwości UE. KE stwierdziła, że niższe stawki VAT na paliwo i w konsekwencji tańsze ceny paliwa dla Polaków groziłyby naruszeniem zasad wspólnego rynku UE.

- Utrzymanie niższych stawek cen na paliwo przekładałoby się na ryzyko wszczęcia procedury naruszeniowej przeciwko Polsce - uważa Piotr Patkowski.

Piotr Patkowski stwierdził także, że ta kwestia mogłaby być podnoszona przy rozmowach o odblokowaniu środków z KPO dla Polski i że wyraźny nacisk ze strony Komisji Europejskiej spowodował, że Polska musiała powrócić do wcześniejszych stawek VAT na paliwo.

Marek Siudaj