Premier Morawiecki wraz z wicepremierem i szefem MON Mariuszem Błaszczakiem złożyli w piątek wizytę w 6. Brygadzie Powietrznodesantowej im. gen. bryg. Stanisława Sosabowskiego w Krakowie. Na konferencji prasowej premier został zapytany o szefa resortu sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, który ma od pewnego czasu sugerować, że to premier ponosi odpowiedzialność za to, iż do Polski nie trafiają unijne środki.
Morawiecki do Ziobry: Służę moją wiedzą
My nasze rozmowy, dyskusje, ewentualne różnice zdań zasadniczo wyjaśniamy w naszym własnym gronie. Ja zwykle tak robię i teraz również tak zrobię. Jeżeli tylko pan minister, lub ktokolwiek, chciałby poznać szczegóły dotyczące tego, jak wyglądał proces negocjacji, jak wygląda rozporządzenie dotyczące wykonania budżetu, to służę oczywiście moją wiedzą - odparł Morawiecki.
Niektórzy niepotrzebnie mieszają pewne fakty ze sobą. Mam nadzieję, że nie robią tego intencjonalnie, ale sądzę, że to jest szczegół mniej istotny dla opinii publicznej, więc nie będę się na tym koncentrował - dodał premier.
Na początku czerwca KE zaakceptowała polski KPO, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. KE zaznaczyła, że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy".
Pod koniec lipca szefowa KE Ursula von der Leyen mówiła "DGP", że aby otrzymać środki z KPO, Polska musi wywiązać się ze zobowiązań podjętych w celu zreformowania systemu środków dyscyplinarnych w sądownictwie. Przyznała, że przyjęta przez Sejm ustawa likwidująca Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego (która była inicjatywą prezydenta Andrzeja Dudy) jest ważnym krokiem, jednak "nowelizacja ustawy o SN nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej". Von der Leyen podkreślała, że Polska musi również w pełni zastosować się do postanowienia TSUE, co jeszcze nie nastąpiło, a w szczególności "nie przywrócono do orzekania zawieszonych sędziów i nadal obowiązuje dzienna kara finansowa".
TSUE latem 2021 r. zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej SN w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich. W związku z niewykonaniem tego postanowienia w końcu października zeszłego roku TSUE zobowiązał Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej kary w wysokości 1 mln euro dziennie.
autor: Rafał Białkowski, Beata Kołodziej