Szef rządu pytany był we wtorek w TVP Info, czy Krajowy Plan Odbudowy to kwestia zamknięta, czy też jest jeszcze sens rozmawiać z Brukselą. Jak zaznaczył, "programy z Krajowego Planu Odbudowy ruszają". - Polski Fundusz Rozwoju podstawia finansowanie, bo my te pieniądze prędzej, czy później - na pewno dostaniemy, jak nie w tym roku, to w przyszłym - zapewnił szef rządu. - Z całą pewnością one do Polski przypłyną, więc nie chcemy, żeby te projekty ucierpiały. Ruszamy z ich realizacją - poinformował premier.
- Do końca października złożymy wniosek i zobaczymy, jaka będzie odpowiedź i wtedy będziemy podejmowali decyzje - podsumował premier.
Krok w kierunku wypłaty...
Komisja Europejska na początku czerwca br. zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. To krok w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy. KE zaznaczyła m.in., że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy".
15 lipca weszła w życie zainicjowana przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, zgodnie z którą przestała istnieć Izba Dyscyplinarna. W jej miejsce powstała Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Prezydent podkreślał, że jego celem jest naprawienie funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w naszym kraju oraz "danie rządowi narzędzia" do zakończenia sporu z KE i odblokowania KPO.
Pod koniec lipca szefowa KE Ursula von der Leyen powiedziała "Dziennikowi Gazecie Prawnej", że aby otrzymać środki z KPO, Polska musi wywiązać się ze zobowiązań podjętych w celu zreformowania systemu środków dyscyplinarnych. Przyznawała, że nowe prawo jest ważnym krokiem, jednak "nowa ustawa (nowelizacja ustawy o SN) nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej". Von der Leyen podkreślała, że Polska musi również w pełni zastosować się do postanowienia TSUE, co jeszcze nie nastąpiło. - W szczególności nie przywrócono do orzekania zawieszonych sędziów i nadal obowiązuje dzienna kara finansowa - dodała. (PAP)
Magdalena Gronek