Zadośćuczynienia domagają się ocaleni i krewni ofiar zbrodni w miejscowości Sant’Anna di Stazzema, przeprowadzonej przez Niemców 12 sierpnia 1944 roku. Żołnierze z SS rozstrzelali tam 560 osób, w tym 110 dzieci. Była to druga pod względem liczby ofiar niemiecka zbrodnia we Włoszech w czasie drugiej wojny światowej.
Proces przeciw Niemcom
Włoski dziennik poinformował, że łącznie 92 osoby postanowiły wystąpić na drogę sądową przeciwko Niemcom, domagając się odszkodowania. Jeśli sprawę przed włoskim sądem wygrają, będą miały prawo do pieniędzy z utworzonego przez rząd Mario Draghiego w tym roku funduszu dla ofiar zbrodni wojennych i przeciwko ludzkości, popełnionych na obywatelach włoskich przez siły Trzeciej Rzeszy - wyjaśniła gazeta. Na jej łamach przypomniano, że 27 października minął wyznaczony przez rządowy dekret termin, w którym należało wystąpić na drogę sądową przeciwko Niemcom, by móc mieć dostęp do środków z funduszu włoskiego rządu. Na ten cel wyasygnowano 55 mln euro.
84-letni Enio Mancini, który jako dziecko przeżył masakrę w Sant’Anna di Stazzema, zaapelował o zmianę przepisów w sprawie funduszu i zasad dostępu do niego. Jak stwierdził, jego łączna suma jest „śmieszna”, a osób uprawnionych do odszkodowań bardzo dużo. Poza tym jego zdaniem zamiast zmuszać rodziny ofiar do występowania na drogę sądową, należy powołać komisję, która będzie analizować wnioski o odszkodowania. Postępowanie sądowe w trzech instancjach będzie zaś bardzo długie i kosztowne - ostrzegł Mancini. To obraza dla ocalałych - ocenił. Podobne wnioski o odszkodowania - zaznaczył dziennik - złożyli też krewni ofiar innych niemieckich zbrodni w Toskanii, między innymi w Cavriglia w prowincji Arezzo. W tym przypadku 98 osób żąda 48 mln euro.
109 milionów euro domagają się rodziny 81 ofiar niemieckiej zbrodni dokonanej w Civitella Val di Chiana.
Niemcy odmawiają wypłat
Władze Niemiec odmawiają Włochom wypłaty odszkodowań za zbrodnie popełnione podczas wojny. Berlin argumentuje, że w 1961 roku Niemcy otrzymały gwarancję immunitetu w przypadku roszczeń za straty wyrządzone we Włoszech podczas II wojny światowej. Zawarte wówczas porozumienie działało przez dekady, do roku 2020, kiedy Trybunał Konstytucyjny w Rzymie orzekł, że immunitet jest ważny w relacjach między dwoma państwami, ale nie można odmówić obywatelowi prawa do przedstawienia swoich roszczeń innemu krajowi. Orzeczenie to zostało źle przyjęte w Niemczech, a Berlin wystąpił do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości przeciwko Włochom, przywołując porozumienie z 1961 r.
Po to, aby uniknąć eskalacji sporu dyplomatycznego na tym tle, rząd Mario Draghiego utworzył fundusz w wysokości 55 mln euro z przeznaczeniem na odszkodowania. Wykluczono z niego rodziny ofiar Holokaustu, które już wcześniej otrzymały zadośćuczynienie.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(