Szef Biura Polityki Międzynarodowej KPRP powiedział, że "przewodnicząca była zbyt słaba politycznie, by przekonać swoje środowisko, grupy nacisków”. Pytany, o to czy złożony przez prezydenta projekt zmiany w ustawie o SN został zmieniony w parlamencie, Kumoch odparł, że "nie było żadnego porozumienia co do szczegółów ustawy, z wyjątkiem jednej rzeczy: zniesienia Izby Dyscyplinarnej”.

Reklama

Sygnał został przez nas zrozumiany jak w klasycznej dyplomacji – idzie wojna na Ukrainie, musimy szybko zawrzeć pokój, potrzebujemy uratowania twarzy, więc dajcie nam coś. Daliśmy – stwierdził minister. –

Kumoch ocenił, że prezydent Andrzej Duda jest osobą "politycznie uczciwą”.

Jasno powiedział szefowej Komisji Europejskiej: ja nie jestem królem parlamentu w Polsce, nie mam większości, której będę kazał przyjąć moją ustawę. Ona to rozumiała – mówił.

Reklama

"Prezydent nie będzie negocjował"

Dopytywany, czy prezydent zamierza podjąć rozmowy z Brukselą o środkach w ramach KPO odpowiedział: Prezydent zrobił wszystko, co miał zrobić, ws. ustawy, o którą go proszono i na pewno nie będzie negocjował kolejnych ustępstw, bo stawiałoby go to w sytuacji petenta – odpowiedział Kumoch i dodał, że prezydent „nie widzi tu już dla siebie roli”. Zrobił, co miał zrobić i piłka jest po stronie Komisji Europejskiej – dodał.

Andrzej Duda odwołał Konrada Szymańskiego z funkcji ministra ds. UE i powołał jego następcę - Szymona Szynkowskiego vel Sęka.

Zapytany w Radiu ZET, czy ta zamiana oznacza zaostrzenie kursu wobec Brukseli, Kumoch odparł, że "Szynkowski vel Sęk podejmuje się bardzo trudnego zadania”.

To wielkiej klasy dyplomata, który do tej pory działał na odcinku niemieckim, jest człowiekiem walki i będzie próbował – być może innymi metodami – doprowadzić do przełomu w stosunkach z Brukselą – powiedział prezydencki minister.

Reklama

Kumoch ocenił, że to nie Polska jest sprawcą zamieszania w tej sprawie. Zapadła polityczna decyzja, by zmienić w Polsce władzę na bardziej przychylną, uderzyć w większość parlamentarną. Jest duża liczba zwolenników takiego kursu. Szynkowski jest w pełni świadomy, że to nie jest taka rzecz, że się dogadamy, uściśniemy dłonie – mówi Jakub Kumoch.