Tymczasowy zarząd przymusowy może wprowadzić minister rozwoju i technologii do firmy wpisanej na listę sankcyjną ministra spraw wewnętrznych i administracji. Dzieje się tak wtedy, gdy jest to "niezbędne do zapewniania jej działania z uwagi na konieczność utrzymania miejsc prac, świadczenia usług dla społeczeństwa lub wykonywania innych zadań o charakterze publicznym. Środek ten można zastosować też wtedy, gdy chodzi o ochronę interesu ekonomicznego państwa" - tłumaczy resort.
Firma zajmująca się sprzedażą gazu płynnego (LGP) i skroplonego gazu ziemnego (LNG) została wpisana na listę sankcyjną 25 kwietnia i od tamtej pory zaprzestała działalności, wstrzymując wstrzymała dostawy gazu do kilkunastu gmin w kraju. Jak w kwietniu tłumaczył rzecznik rządu Piotr Muller, na listę sankcyjną trafiły podmioty, które są powiązane z Rosją lub podmiotami wspierającymi działalność wojenną Rosji. Z kolei wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker wyjaśniał, że parę lat temu tam (w firmie Novatek - red.) podjęto decyzję, (…) żeby infrastruktura była w rękach firmy rosyjskiej.
To decyzja ministra rozwoju
O wprowadzeniu tymczasowego zarządu w firmie - a to pierwsza taka sytuacja w kraju - zdecydował minister rozwoju Waldemar Buda. Tym samym zostanie utrzymane bezpieczeństwo energetyczne dla ponad 900 klientów końcowych na terenie niemal całej Polski. Zostanie też m.in. przywrócona możliwość przyłączania klientów firmy do jej sieci. To szczególnie ważne w związku ze zbliżającym się sezonem zimowym i w obliczu kryzysu energetycznego, z którym się mierzymy, wywołanego agresją Rosji na Ukrainę i szantażem energetycznym Rosji - mówi minister.
Resort przypomina, że do świadczenia usług na sieciach należących do spółki została czasowo i w ograniczonym zakresie zobowiązana, na mocy decyzji premiera z 29 kwietnia br., Polska Spółka Gazownictwa (PSG).