To ponad dwa razy więcej niż podaje GUS - ostatni szybki szacunek inflacji w sierpniu wyniósł 16,1 proc. Ankietowani mogli podać dowolną wartość, z której sondażownia wyciągnęła średnią. Uwzględniono jednak również dwie inne wartości: dominantę, czyli najczęściej podawaną odpowiedź, oraz medianę, czyli wartość dokładnie pośrodku typowanych liczb. Obie te wartości wynoszą 30 proc. Podobne badanie przeprowadziliśmy na początku roku - wówczas wskazania były niższe: średnia wyniosła 27,3 proc., a mediana i dominanta - po 20 proc.
Sama różnica między podawanym przez GUS wskaźnikiem inflacji a jej odczuwaniem przez Polaków nie jest niczym dziwnym. - Percepcja inflacji zawsze odbiega od wskaźników podawanych przez urzędy statystyczne, to zjawisko, które widzimy także w innych krajach - zauważa Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP. GUS tworzy koszyk inflacyjny biorący pod uwagę wzrost cen różnych grup towarów, tymczasem - jak zwraca uwagę główny ekonomista Credit Agricole Jakub Borowski - na ocenę inflacji wpływają dobra nabywane najczęściej.
CZYTAJ WIĘCEJ WE WTORKOWYM "DZIENNIKU GAZECIE PRAWNEJ">>>