Rosja - jako imperium albo federacja - od średniowiecza ma długą historię podpisywania dokumentów tylko po to, by zaraz potem je naruszać. Najbardziej bulwersujący przypadek w ostatnich dziesięcioleciach to memorandum budapeszteńskie, które Rosja podpisała, gwarantując Ukrainie integralność terytorialną - powiedział w telewizji szef MSZ.
Sprawa ukraińskich portów
Jak pisze w czwartek agencja LETA, minister odniósł się w ten sposób do rosyjskiego ostrzału portu w Odessie w sobotę, dzień po podpisaniu porozumień w sprawie eksportu zboża z ukraińskich portów.
Szef łotewskiej dyplomacji dodał, że wątpi w to, by ktokolwiek żywił iluzje w sprawie przestrzegania przez Rosję podpisanego porozumienia. Rinkeviczs podkreślił też, że wkrótce okaże się, czy umowę można jeszcze uratować. Zaznaczył zarazem, że jest w tej kwestii sceptyczny.
Protest ze strony Rosji
Minister odniósł się też do protestu wyrażonego przez Rosję wobec strony łotewskiej. W środę MSZ Rosji poinformowało, że do resortu wezwano łotewską charge d'affaires w tym kraju Dace Rutkę, której wręczono notę protestacyjną w związku z - jak dodano - działaniami łotewskiej straży granicznej wobec rosyjskich obywateli przyjeżdżających na Łotwę.
Łotwa działa zgodnie ze swoim prawem i wyrażanie protestu wobec tego, co robimy, czy czego nie robimy na naszym terytorium, by chronić nasze bezpieczeństwo, jest bezsensowne - oznajmił szef MSZ w Rydze. Zapowiedział, że Łotwa będzie nadal działać w zgodzie z jej interesami bezpieczeństwa.
Werbunek obywateli Łotwy
Minister poinformował przy tym, że Łotwa posiada informacje o podejmowanych przez rosyjskie i białoruskie władze próbach werbunku obywateli Łotwy przebywających w tych krajach. To jest nieakceptowalne - dodał. Ocenił też, że "to nie jest czas na turystykę i kontakty biznesowe".
Z Rygi Natalia Dziurdzińska