Najważniejsze jest jednak pytanie, skąd w ogóle wzięła się idea skracania czasu pracy. Przez mniej więcej ostatnie 40 lat do opisu świata używano akronimu VUCA (od angielskich wyrazów: zmienny, niepewny, złożony i niejednoznaczny). Obecnie w zarządzaniu zaczynamy mówić o świecie BANI (kruchym, niespokojnym, nieliniowym i niezrozumiałym). Pandemia i rosyjska agresja na Ukrainę wymuszają zmianę myślenia – musimy pogodzić się z nieprzewidywalnością. W tych – mówiąc w skrócie – czasach niepewności trzeba pomyśleć nie tylko o tym, jak zapewnić stabilność ekonomiczną firmom, lecz również, w jaki sposób pracownicy mogą zachować równowagę pomiędzy pracą a życiem prywatnym. Jak pokazują badania, pandemia bardzo mocno uderzyła w poczucie bezpieczeństwa i zdrowie psychiczne ludzi.
Pomysł czterodniowego tygodnia pracy jest jednym z wielu, które mają zapewnić lepszy work-life balance. Przykładu może dostarczyć Francja, w której obowiązuje 35-godzinny tydzień pracy; ustawodawcy w innych krajach europejskich wprowadzają przepisy zabraniające kontaktowania się z pracownikami w czasie wolnym, ponadto pandemia wymusiła wprowadzenie elastycznego czasu pracy oraz pracy zdalnej. Wszystkie te działania zwiększają satysfakcję pracowników.