Nie tylko same banki stracą na wakacjach kredytowych dla spłacających hipoteki. Już tracą ich inwestorzy – w tym krajowe fundusze inwestycyjne i emerytalne. Te ostatnie w końcu czerwca miały w swoich portfelach akcje krajowych banków o wartości co najmniej 26,2 mld zł. Tak wynika z półrocznych zestawień, w których należy wykazać zaangażowania wynoszące co najmniej 1 proc. aktywów. Jeśli od ostatniego dnia czerwca zaangażowanie funduszy nie zmieniłoby się, oznaczałoby to, że przez dwa i pół tygodnia tylko na akcjach banków straciły kwotę rzędu 1,8 mld zł. Jeszcze w piątek strata była większa, ale poniedziałek przyniósł wzrost notowań sektora bankowego.
Przed weekendem o wpływie „wakacji” na swoje wyniki informowały poszczególne banki. Zaskoczenia co do kosztów wakacji kredytowych nie ma. Kursy poszły w górę dzięki temu, że w poniedziałek generalnie panował lepszy sentyment na rynkach. Ale to nie znaczy, że perspektywy banków się poprawiły – komentuje Łukasz Jańczak, analityk Erste Securities. Zwraca uwagę, że gdyby nie uwzględniać zdarzeń jednorazowych takich jak wakacje kredytowe, ale też 3 mld zł przeznaczone przez duże banki na tzw. system ochrony czy wydatki na powiększenie Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, to rentowność banków jest wysoka. Ale to tworzy pokusę do sięgnięcia po zyski sektora. To sprawia, że ryzyko inwestowania w Polsce, zwłaszcza w sektorze finansowym, jest ponadprzeciętnie wysokie – dodaje ekspert.