Niemcy płacą właśnie rachunek za odwrót od atomu i uzależnienie się od gazu ze wschodu. Rosyjski szantaż surowcowy oznacza, że mogą mieć poważne gospodarcze kłopoty, jeśli błękitnego paliwa dla ich gospodarki zabraknie. Bundesbank uważa, że może być to jeden z czynników, które spowodują recesję w tym kraju. To skłoniło ekonomistów banku Credit Agricole do przeanalizowania, jakie byłyby tego skutki w Polsce.
Analitycy wzięli pod uwagę zarówno efekty bezpośrednie, a więc wpływ spadku produkcji w Niemczech na polskich dostawców, jak i efekty pośrednie, czyli ograniczenie zamówień w polskich firmach przez krajowe firmy, które są dostawcami dla przedsiębiorstw zza Odry.
Łącznie analitycy CA wyróżnili ponad 20 zagrożonych branż. Analiza wskazuje, że "szok gazowy" w Niemczech u nas najbardziej uderzyłby w sektor produkcji metali, skutkując zmniejszeniem produkcji o 7,9 proc. Spory byłby także spadek w górnictwie surowców nieenergetycznych - o 5,2 proc., czy w branży chemicznej - o 4,5 proc. Spadek o 3 proc. odnotowałyby branże: działalność usługowa wspomagająca górnictwo oraz produkcja papieru i wyrobów z papieru. W pozostałych wyniósłby od 3 proc. do 1 proc.
Reklama