Szefernaker, pełnomocnik rządu do spraw uchodźców wojennych z Ukrainy, a także do spraw współpracy z samorządem, w programie Wydarzenia 24 komentował wypowiedź prezydenta Trzaskowskiego z konferencji w Obornikach Śląskich.

Reklama

Trzaskowski po rozmowie z von der Leyen

Trzaskowski ocenił m.in., że uchwalona w czwartek nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym "na pewno nie wystarczy" do tego, aby Polska wywiązała się z zobowiązań wobec Komisji Europejskiej w związku z odblokowaniem Krajowego Planu Odbudowy. Rozmawiałem z przewodniczącą KE Ursulą von der Leyen i jestem dobrej myśli, że KE będzie stawiała dodatkowe warunki, i że te warunki będą musiały być spełnione, żeby te pieniądze popłynęły do Polski, a one muszą popłynąć do Polski. Wszystkim nam na tym zależy, dlatego że nie może być tak, że społeczeństwo będzie płaciło rachunek za całkowicie nieodpowiedzialne działanie PiS – powiedział.

Wiceszef MSWiA stwierdził, że w głowie mu się nie mieści, że ktoś prosi KE o kolejne warunki dla polskiego rządu. Na uwagę, że Trzaskowskiemu chodziło o wątpliwości, czy pieniądze trafią do samorządów, Szefernaker odparł, że KPO jednoznacznie wskazuje, które środki będą szły przez programy rządowe, a które przez programy samorządowe.

Myślę, że dziś najważniejsze jest to, żeby te środki do Polski dotarły, a za każdym razem jest jakaś grupa samorządowców, którzy są negatywnie nastawieni do rządu i reprezentują inne partie polityczne, które za każdym razem próbują upolitycznić tę kwestię - ocenił wiceminister.

Trzaskowski podczas wizyty Bidena

Szefernaker wspomniał też wizytę prezydenta USA Joe Bidena w punkcie rejestracji PESEL dla uchodźców z Ukrainy na Stadionie Narodowym w Warszawie. Byli tam obecni premier Mateusz Morawiecki, wiceszef MSWiA, a także prezydent stolicy.

Jak podkreślił wiceminister, z "lekką żenadą" patrzył na to, jak Trzaskowski mówił wtedy, że środki na pomoc uchodźcom powinny trafiać przede wszystkim do samorządów. Za każdym razem prezydent Trzaskowski wskazywał, że one muszą trafić przede wszystkim do samorządów, kiedy my na ten temat mówimy na poziomie ogólnym - zaznaczył.

Reklama

Według Szefernakera w relacjach międzynarodowych takie zachowanie nie jest do końca zrozumiałe, a politycy, nawet jeśli się ze sobą nie zgadzają, na arenie międzynarodowej powinni być "jako państwo jak jedna pięść". Powinniśmy mówić jednym głosem na arenie międzynarodowej. Ustalać też te kwestie między sobą - ocenił.

Współpraca rządu i samorządu

Wiceszef MSWiA, mówiąc o pracy z samorządowcami, podkreślił, że atmosfera spotkań ze współpracownikami "włodarzy miast, którzy później najgłośniej krzyczą", jest całkowicie inna. Wiemy wszyscy, że trzeba rozmawiać, trzeba współpracować. Nie pokonalibyśmy wspólnie pandemii i nie wyszlibyśmy jako Polska tak pięknie, pomagając Ukrainie i Ukraińcom, gdyby nie zaangażowanie zwykłych Polaków - zaznaczył.

Szefernaker stwierdził, że taka współpraca rządu i samorządu odbywa się na co dzień. Nie popsują tego nawet złe wypowiedzi pana prezydenta Trzaskowskiego - powiedział.

Autorka: Agnieszka Ziemska