"Gazeta Wyborcza" napisała w poniedziałek, że urzędnikom Ministerstwa Finansów przyznanych zostało 146 nagród za "szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej". Była to - według "GW" - premia za prace nad Polskim Ładem. Nagrody zostały wypłacone w 2021 roku, czyli przed tym, nim projekt PiS w ogóle wszedł w życie. Według gazety niektórzy otrzymali po 25-30 tys. zł bonusu.

Reklama

Wniosek o kontrolę NIK

Doniesienia "Gazety Wyborczej" oburzyły opozycję. Posłowie Lewicy: Krzysztof Gawkowski, Andrzej Szejna i Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zapowiedzieli złożenie w tej sprawie wniosku o kontrolę NIK. Polski "drogi ład" to był program tak dziurawy, jak durszlak. Wycofał się z niego prezes Kaczyński, chce o nim zapomnieć Mateusz Morawiecki, ale dzisiaj dowiadujemy się, że ten dziurawy program, ten "durszlak polskiej gospodarki" został nagrodzony. Pieniądze dla swoich przyznali swoi - powiedział Gawkowski, szef klubu Lewicy.

Reklama

Zwrócił uwagę, że na nagrody wydano ponad 1,4 mln zł, z których najwyższe sięgnęły nawet 30 tysięcy złotych. To jest obraz bezmyślności polskiego rządu: nagradzamy za to, co złe, odbieramy tym, co do tej pory na dobre pracowali - stwierdził polityk Lewicy. Ocenił, że obecna Rada Ministrów to "rząd rozpusty finansowej, która hula od sześciu lat". Pamiętacie nagrody, które przyznawała sobie i swoim ministrom pani premier Szydło? Pamiętacie ministerstwa, w których rozdawano nagrody na koniec kadencji? Dzisiaj mamy nagrody za najgorszy program gospodarczy w historii III RP - zaznaczył Gawkowski.

Dlatego - jak dodał - Lewica złoży wniosek do Najwyższej Izby Kontroli w sprawie przeprowadzenie kontroli w Ministerstwie Finansów dotyczącej przyznawania nagród dyrektorom, a także sekretarzom i podsekretarzom stanu. Będziemy domagali się również dyskusji parlamentarnej na temat tego, jak wygląda polityka przyznawania nagród w polskim rządzie - zapowiedział szef klubu Lewicy.

Polski Ład to "rozpacz"

Dziemianowicz-Bąk podkreśliła, że wejście w życie Polskiego Ładu dla wielu polskich rodzin, przedsiębiorców i pracowników oznaczało "rozpacz". Lista osób, grup społecznych poszkodowanych przez te złe rozwiązania, które szumnie prezentował Mateusz Morawiecki, które miały być flagowym projektem PiS, jest bardzo długa. Poszkodowani zostali emeryci, nauczyciele, samodzielni rodzice - wskazała posłanka.

Zwróciła uwagę, że ta ostatnia grupa jest w dalszym ciągu poszkodowana, ponieważ mimo zmian wprowadzonych niedawno w przepisach podatkowych wciąż nie może rozliczać się wspólnie z dziećmi na zasadach, które obowiązywały w Polsce przez wiele lat. Cały czas samodzielni rodzice nie są traktowani jak prawdziwa rodzina. To jest prawdziwa rodzina, dlatego my, jako Lewica, dopominamy się, aby przywrócić im prawo do wspólnego rozliczania się z dziećmi - zaznaczyła posłanka.

Przypomniała, że na początku roku klub Lewicy złożył w Sejmie projekt ustawy w sprawie utworzenia "funduszu rekompensat za błędy Polskiego Ładu". Dziś widzimy jasno, że rekompensat nie ma, za to są nagrody - stwierdziła Dziemianowicz-Bąk. Dodała, iż Lewica oczekuje, że Sejm w krótkim czasie zajmie się projektem dotyczącym funduszu.

Niejedyne nagrody w MF

Sprawa nagród zainteresowała w poniedziałek też lidera Nowoczesnej Adama Szłapkę (KO), który w informacji przekazanej PAP wskazał, że nagrody, o których napisała "Gazeta Wyborcza" to niejedyne bonusy finansowe, jakie w ostatnim czasie otrzymali urzędnicy resortu finansów.

Poseł KO o nagrody przyznawane w MF pytał w kierowanych do ministerstwa interpelacjach. Interesowała go wysokość nagród przekazanych pracownikom w latach 2019-2022. W połowie maja otrzymał dwie odpowiedzi z resortu, z których - jak poinformował - wynika, iż łącznie wartość nagród wyniosła 64 mln 763 tys. 395 zł i 97 gr netto.

Wartość nagród przyznanych przez Ministerstwo przekracza ustalenia "Gazety Wyborczej", gdzie była mowa o 1,4 mln zł brutto wypłaconych w 2021 roku za realizację tzw. Polskiego Ładu. Z odpowiedzi na interpelacje wynika, że w tym roku wypłacono prawie 28 mln zł nagród i to w kwotach netto. Ministerstwo zastrzegło, że nie otrzymali ich sekretarze i podsekretarze stanu, co jest dość zaskakujące i będzie wymagało dodatkowego zbadania - zapowiedział Szłapka.

O nagrody, które ujawniła w poniedziałek "Gazeta Wyborcza", został też zapytany w Sejmie szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Może za ciężką pracę przy Polskim Ładzie? - odpowiedział polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Autorzy: Marta Rawicz, Aleksandra Rebelińska