W języku potocznym "ład" to słowo o zdecydowanie pozytywnym wydźwięku. Ale nie w nauce o stosunkach międzynarodowych. Tu, stosowane zamiennie z pojęciami "porządku" czy "systemu", pozbawione charakteru wartościującego, oznacza po prostu charakterystyczny dla danej epoki układ najważniejszych aktorów oraz sposób dominujących oddziaływań, zarówno pomiędzy nimi, jak i pomniejszymi podmiotami. To nie tylko zabawa dla teoretyków: prawidłowa identyfikacja cech aktualnego ładu międzynarodowego pozwala lepiej rozumieć politykę, a nawet celniej prognozować przyszłe zachowania aktorów i ich skutki.
Rajd przez stulecia
Europejskie średniowiecze i początki ery nowożytnej charakteryzowały się dominującą rolą cesarstwa i papiestwa, które współpracowały i rywalizowały przy wykorzystaniu narzędzi o charakterze polityczno-ekonomiczno-wojskowym oraz ideologicznym – choć oczywiście dysponowały nimi w różnych proporcjach. W tle przewijała się w dynamicznych układach plejada pomniejszych aktorów: od królestw począwszy, poprzez niższej rangi feudalne dziedziny, biskupstwa i zakony, bogate miasta i ich związki, po tajne stowarzyszenia oraz eksterytorialne cechy rzemieślnicze. Sieć interakcji pomiędzy tymi podmiotami obejmowała powiązania stricte biznesowe, ale też zorganizowaną przemoc, nierzadko realizowaną rękami najemników, a kościelna klątwa lub zabór cennych relikwii miewały większą siłę rażenia niż dziesiątki oblężniczych katapult.
*Autor jest wykładowcą Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, ekspertem Fundacji Po.Int oraz Nowej Konfederacji