Zgodnie z informacją PGNiG, rosyjski koncern podał, że wstrzymanie dostaw nastąpi w wyniku zakazu ich realizacji nałożonego na Gazprom zgodnie z postanowieniami Dekretu Prezydenta Federacji Rosyjskiej z 31 marca 2022 r., w związku z kontynuowaniem przez polską spółkę rozliczania jej zobowiązań za gaz dostarczany przez Gazprom zgodnie z aktualnymi warunkami i odrzuceniem możliwości dokonywania ostatecznej płatności w rublach.

Reklama

Naruszenie kontraktu jamalskiego

W ocenie PGNiG, wstrzymanie dostaw gazu stanowi naruszenie kontraktu jamalskiego. W związku z tym spółka podejmie stosowne działania zmierzające do przywrócenia realizacji dostaw gazu ziemnego w ramach kontraktu, oraz zastrzega sobie prawo do skorzystania z wszelkich przysługujących jej uprawnień kontraktowych, jak również z uprawnień wynikających z przepisów prawa.

Reklama
Reklama

Jak poinformowało też wspólnie PGNiG i operator przesyłowy gazu Gaz-System, spółki pozostają w stałym kontakcie, monitorują sytuację i są przygotowane na różne scenariusze. Będą też na bieżąco informować rynek.

Krajowy system przesyłowy

Obecna infrastruktura przesyłowa zarządzana przez Gaz-System funkcjonuje bez zakłóceń. Krajowy system przesyłowy jest zasilany na bieżąco za pomocą także innych wejść do systemu gazowego, zatłaczane są podziemne magazyny gazu, a przesył paliwa do odbiorców jest realizowany zgodnie z bieżącym zapotrzebowaniem - poinformowały PGNiG i Gaz-System.

PGNiG zaznaczyło, że jest przygotowane do pozyskania gazu z różnych kierunków m.in. poprzez połączenia gazowe na granicy zachodniej i południowej oraz terminal LNG w Świnoujściu, który sukcesywnie zwiększa liczbę obsługiwanych metanowców. Uzupełnieniem bilansu jest krajowe wydobycie gazu oraz zapasy paliwa zgromadzone w podziemnych magazynach gazu. Obecnie stan zapełnienia magazynów wynosi ok. 80 procent i jest znacząco wyższy niż w analogicznym okresie w poprzednich latach - wskazano.

Groźby ze strony Gazpromu

Otrzymaliśmy groźby ze strony Gazpromu w sprawie wstrzymania dostaw gazu, Polska przygotowywała się wcześniej do dywersyfikacji dostaw gazu, ochronimy naszą gospodarkę i Polaków przed tym krokiem Rosji - powiedział we wtorek w Berlinie premier Mateusz Morawiecki.

Premier był pytany na konferencji prasowej, czy potwierdza informacje o wstrzymaniu przez Rosję dostaw gazu do Polski, co to oznacza dla naszego kraju i czy jesteśmy zabezpieczeni na taki obrót spraw.

Tak, potwierdzam, że otrzymaliśmy takie groźby ze strony Federacji Rosyjskiej, ze strony Gazpromu. Związane są one m.in. ze sposobem płatności, Polska trzyma się ustaleń i być może Rosja będzie próbowała w ten sposób Polskę ukarać - powiedział premier.

Tak jak podkreślałem już wielokrotnie, Polska przygotowywała się wcześniej do dywersyfikacji gazu i do pozyskiwania gazu z różnych kierunków i nawet jeszcze przed uruchomieniem Gazociągu Bałtyckiego będziemy w stanie ochronić naszą gospodarkę, ochronić gospodarstwa domowe, ludzi, Polaków przed tak dramatycznym krokiem ze strony Rosji - powiedział Morawiecki.

Magazyny gazu wypełnione w 76 proc.

Nasze magazyny gazu są wypełnione w 76 proc. - poinformował we wtorek wieczorem premier Mateusz Morawiecki w Berlinie. Dodał, że poziom ten jest dużo wyższy, niż w większości krajów Europy.

Mamy nasze magazyny wypełnione w 76 proc. To jest wysoki poziom wypełnienia - dużo wyższy niż większości krajów Europy. Dlatego także i w tym przejściowym czasie, zanim gazociąg bałtycki nie zostałby uruchomiony, będziemy mogli czerpać z tych naszych zasobów, jak również pozyskiwać gaz ze wszystkich możliwych innych kierunków - powiedział premier Mateusz Morawiecki w Berlinie.

Przypomnę, że mamy interkonektory do Niemiec, do Republiki Czeskiej, a także nasz gazoport w Świnoujściu, który może przyjmować jeszcze większe ilości gazu skroplonego - dodał.

A więc postaramy się i w tym ciężkim czasie stanąć na wysokości zadania - zaakcentował.

Od gazu w każdej chwili możemy sami się odciąć - powiedział. Jednocześnie chcę powiedzieć, że Polska jest bezpieczna z punktu widzenia dostarczania energii i dbałości o nasz przemysł, będziemy być może musieli zastosować dodatkowe, radykalne metody ochrony, ale jesteśmy do tego przygotowani - dodał premier.