"Schroeder, lojalny towarzysz przywódcy Kremla Władimira Putina, powinien przepaść. Tak jak i jego pieniądze, biuro, pracownicy biura oraz legitymacja partyjna!" – dodaje "Bild".

Reklama

"Zdrada stanu"

"Pieniądze Schroedera, wciąż zarabiane w rosyjskich firmach, trzeba zamrozić" – przekonywał w poniedziałek na łamach niemieckiego dziennika Markus Ferber (CSU).

Jak podkreślił polityk i profesor prawa Patrick Sensburg (CDU), "Schroeder popełnia zdradę stanu wobec swojego kraju i wobec swojej partii". Dodał, że Schroeder "nie jest godny" tego, by otrzymywać nadal z kasy państwowej pobory, należne byłym kanclerzom. "W tak ekstremalnym przypadku pozbawienie go tego jest prawnie możliwe" – dodaje Sensburg.

Wykluczenie z SPD

Jak dowiaduje się "Bild", cztery różne stowarzyszenia starają się obecnie o wykluczenie Schroedera ze swoich szeregów. Także szefowa SPD Saskia Esken stwierdziła w poniedziałek, że były kanclerz "powinien opuścić" grono partii.

SPD musi wybrać między dziedzictwem Otto Welsa, który walczył przeciwko niemieckiej dyktaturze, a Gerhardem Schroederem, który działa na rzecz rosyjskiego dyktatora – skomentowała polityk FDP, Linda Teuteberg.

Likwidacja stanowisk

Reklama

Według informacji "Bild", w komisji budżetowej Bundestagu trwa dyskusja o zlikwidowaniu stanowisk w biurze byłego kanclerza. Z państwowego budżetu opłacano przez lata dziewięć etatów, które pozostają nieobsadzone od końca lutego (długoletni współpracownicy zrezygnowali z pracy u Schroedera po ataku Rosji na Ukrainę – PAP). "W budżecie federalnym na 2023 rok stanowiska te mogą zostać usunięte z powodu wakatów. Schroeder nie ma już żadnych obrońców w gronie SPD" – zauważa "Bild".

Grupa parlamentarna SPD udostępnia nadal Schroederowi sześć pomieszczeń w Bundestagu – podkreśla Bild i dodaje, że "wkrótce będzie na pewno mniej". Obowiązujące przepisy, dotyczące wyposażenia dla byłych kanclerzy, są obecnie w trakcie weryfikacji – poinformował rzecznik SPD.