W ubiegły czwartek Rosja została usunięta z Rady Praw Człowieka ONZ 93 głosami, przypomina gazeta i zauważa jednocześnie, że sto krajów nie zdecydowało się na zwrócenie się przeciwko Moskwie.
"Może to być postrzegane jako niechęć do potępienia agresora i podkreślenie swojej neutralności w konflikcie" – ocenia gazeta i wskazuje, że nawet po ujawnieniu zbrodni w Buczy Putin wcale nie jest osamotniony na Świecie.
Świat podzielony na trzy części
"Po sześciu tygodniach wojny wyłania się wyraźny podział trójstronny. Zachód zjednoczony we wsparciu Ukrainy. Rosja, wspierana przez garstkę sojuszników. I ogromna grupa krajów, które starają się nie wybierać” – czytamy w "NRC".
Wiele krajów w Afryce, Azji i na Bliskim Wschodzie z różnych powodów unika zdecydowanego potępienia Rosji. "Nie każde wstrzymanie się od głosu w ONZ powinno być od razu interpretowane jako wsparcie dla Rosji" – stwierdza gazeta.
Groźby Rosji przed głosowaniem w ONZ
Przed głosowaniem w sprawie usunięcia z Rady Praw Człowieka ONZ Rosja wysłała do niektórych krajów notę z informacją, iż głosowanie za tym wnioskiem "służy Stanom Zjednoczonym i będzie tak interpretowane przez Federację Rosyjską". Nic więc dziwnego, że część z nich w obawie o reperkusje ze strony Moskwy uległy tej presji - zauważa "NRC".
Wśród 16 afrykańskich "wstrzymujących się" znalazły się kraje tradycyjnie wspierane przez Rosję, takie jak Angola i Mozambik, oraz autorytarne reżimy karane przez Zachód sankcjami za korupcję lub łamanie praw człowieka, takie jak Burundi - przypomina dziennik i jednocześnie zauważa, że część afrykańskich państw nie chce krytykować Kremla z innego powodu. "Chcą się one pozbyć zachodniego patronatu a także z uwagą śledzą postawę Chin" – czytamy w dzienniku.
"Chiny postrzegają Rosję jako sojusznika przeciw USA"
Na ogromnym obszarze wokół Oceanu Indyjskiego i Pacyfiku poparcie dla zachodniej polityki wobec agresora jest wyjątkowo niskie. "Oprócz Chin, które postrzegają Rosję jako sojusznika przeciwko USA, dystans trzymają także Indie" – przypomina gazeta.
W jej ocenie dla wielu krajów regionu poparcie dla Zachodu najwyraźniej nie przeważa nad dobrymi stosunkami z Rosją. Natomiast część z nich obawia się reakcji ze strony Rosji, ale także reperkusji ze strony Chin.