Lider Polski 2050 w środę w rozmowie z Onet.pl pytany był o przyjęty we wtorek przez rząd projekt ustawy o obronie ojczyzny, który zakłada m.in. szybszy niż w obecnej ustawie o modernizacji i finansowaniu armii udział wydatków obronnych w PKB oraz wskazuje nowe źródła ich finansowania.

Reklama

"Polski Ład w obronności"

- Są tacy komentatorzy, którzy wręcz określają tę ustawę mianem "Polskiego Ładu w obronności". Trzeba jej się dobrze przyjrzeć. Trzeba ją dokładnie przeczytać, dlatego że ja rozumiem, że Jarosław Kaczyński chce wystawić sobie pomnik jako wicepremier do spraw bezpieczeństwa, który chyba jest jedną z osób, która najbardziej w tematach bezpieczeństwa zdestabilizowała Polskę pod bardzo wieloma względami - powiedział Hołownia. - Musi z czymś wyjść, po coś było to jego premierowanie, poza tym są takie czasy, żeby postawić jakąś ustawę, w której będzie dużo o tym, że będziemy się bronić, jak się będziemy bronić, to będziemy wokół flagi, a tę flagę będzie trzymał on - dodał.

Według niego, patrząc na projekt, trzeba to robić poprzez dwa porządki. - Pierwszy, ten większy, to metaporządek. Niestety okazało się, że mamy takie czasy, jakie mamy. Będziemy musieli jeszcze więcej uwagi zwrócić na nasze Siły Zbrojne, które, daj Boże, nigdy nie będą musiały wyjść z koszar, natomiast muszą być gotowe w tych koszarach do tego, by z nich wyjść - to po pierwsze, a po drugie - muszą pełnić funkcję odstraszającą - powiedział Hołownia.

Reklama

Ocenił, że w funkcji odstraszania musi być jeszcze więcej niż dotąd. - A więc my będziemy musieli kupować więcej pewnie uzbrojenia, więcej wydawać na armię, pytanie jest tylko, i to jest ten drugi porządek: Jak? - powiedział Hołownia. - Ja nie mam wrażenia, że ta ustawa, przynajmniej w tym kształcie założeń, które znamy, przybliża nas do sensownej odpowiedzi na nie. Tam jest mnóstwo znaków zapytania. To jest trochę jak w Polskim Ładzie rzeczywiście. W Polskim Ładzie były dobre rzeczy, np. podniesienie kwoty wolnej (od podatku), tylko jak się podniesie kwotę wolną, to trzeba to zrekompensować samorządom i NGO-som - ocenił.

- Tutaj jak się mówi, że się wprowadzi stopień starszego szeregowego specjalisty. Od dawna był problem z motywacją zawodową w korpusie szeregowych i ok, ja to rozumiem. Gdy mówimy: zwiększmy nakłady na zbrojenia, ok, ja to rozumiem, tylko gdzie my będziemy to wydawać, jak my to będziemy wydawać, gdzie są te słynne systemy, które (minister obrony narodowej Mariusz) Błaszczak zapowiada od tylu lat, że my je będziemy mieli - wskazał lider Polski 2050. - Mimo że finansowanie obronności zwiększyło się o wiele miliardów złotych, to gdzie to jest? Mamy opowieści, ale gdzie to jest, kto na tym trzyma rękę, kto te zakupy robi? - pytał.

- I jeszcze jedna rzecz, bardzo ważna: jeszcze w kampanii prezydenckiej zwracałem uwagę, jak bardzo w dzisiejszym cyberświecie ważna jest integralność społeczna, że my musimy być, nie chcę powiedzieć razem we wszystkim i z czułością, i spijać sobie z dzióbków, tylko my musimy wiedzieć, że dzisiaj przeciwnik będzie starał się porozbijać nas, na wszystkie możliwe sposoby, po to żebyśmy skłóceni byli dla niego łatwiejszym celem. Dzisiaj wojen nie prowadzi się przy użyciu katiusz, MiG-ów i Su, które nadlatują i coś bombardują. Dzisiaj najpierw wprowadza się agenturę (...), później robi się zadymę w internecie, później ta agentura ujawnia się na miejscu i później już tylko wystarczy wyłączyć telefony komórkowe i banki, by zapanowała panika i pojawił się jakiś polityk silnej ręki sponsorowany przez nie wiadomo kogo, kto zaprowadzi nam tutaj porządek. Zdobywa się kraj bez jednego wystrzału - mówił lider Polski 2050.

Ustawa o obronie ojczyzny

Projekt ustawy o obronie ojczyzny przewiduje szybsze niż w obowiązującej ustawie o finansowaniu armii podnoszenie wydatków obronnych i osiągnięcie poziomu 2,5 proc. udziału w PKB w roku 2026, a nie 2030. Zakłada dopuszczenie finansowania zbrojeń spoza budżetu państwa – z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych, który ma powstać w Banku Gospodarstwa Krajowego, oraz przychodów ze sprzedaży akcji lub udziałów spółek przemysłu obronnego.

Udział wydatków majątkowych (na broń, sprzęt, infrastrukturę) w wydatkach obronnych ma wynosić co najmniej 20 procent. Według zapowiedzi przy planowaniu modernizacji technicznej minister obrony ma uwzględniać interesy i potencjał rodzimego przemysłu zbrojeniowego.

Projekt nie określa liczebności Sił Zbrojnych, ma ona być ustalana w programie rozwoju sił zbrojnych. Zapowiadając projekt w październiku ub.r. wicepremier i szef MON mówili o zwiększeniu liczebności armii do ok. 300 tys. w tym 250 tys. wojsk operacyjnych i 50-tysięcznych WOT.

Projekt zawiera także przepisy o powoływaniu, do służby, zwalniania z niej, zasadach pełnienia służby w czasie mobilizacji, stanu wojennego i stanu wojny. Zapisano w nim także regulacje dotyczące szkolnictwa wojskowego, przepisy o odznaczeniach, dyscyplinie i obowiązujących żołnierzy ograniczeniach działalności gospodarczej i publicznej.