Michał Wójcik był pytany w Polsat News o koszt dla Polski sporu z Brukselą ws. praworządności. - Jeżeli przeliczamy na pieniądze, to rozumiem, że będzie to przeliczane na Fundusz Odbudowy. Ja natomiast przeliczam te dyskusje na to, czy pozycja Polski jest silniejsza, czy nie - podkreślił.

Reklama

Komisarze UE szantażują Polskę?

Odnosząc się do prezydenckiego projektu zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym, Wójcik zaznaczył, że "jest niedobrze, kiedy przygotowuje się jakikolwiek projekt pod wpływem szantażu elit brukselskich". - Komisarze unijni bezwzględnie szantażują Polskę. Za chwilę przyjedzie do Polski (europoseł) Esteban Gonzalez Pons, który mówi, że chciałby obalić władzę w Polsce i który stanie na czele misji Parlamentu Europejskiego. To coś nieprawdopodobnego - podkreślił minister.

- Są to trudne relacje, ale nie akceptujemy tego, żeby w jakimkolwiek obszarze interes Polski mógłby zostać podważony - mówił Wójcik. - Interes to nie zawsze znaczy pieniądze - dodał. - Pieniądze są oczywiście ważne, ale nie patrzmy na wszystko wyłącznie w kontekście środków finansowych. Pamiętajmy, że sądownictwo jest domeną państw członkowskich Unii Europejskiej - zauważył.

Reklama

Według ministra, Unia Europejska tak naprawdę nigdy nie miała i nie ma prawa do tego, aby ingerować w nasz wymiar sprawiedliwości, w sądownictwo. Jednak - dodał - UE "robi to w sposób bezczelny, bezwzględny". - Jednocześnie, chcę to podkreślić, pani (szefowa KE) Ursula von der Leyen nie odpowiada na pytania, czy w ogóle jest to prawdą, a jeżeli tak, to dlaczego tak się stało, że urzędnicy brukselscy na polowaniach ustalają razem z sędziami TSUE pewne sprawy. Odnoszę się do tego, co było we francuskim dzienniku kilka tygodni temu - zaznaczył Wójcik.

Kary nałożone na Polskę

Reklama

Odnosząc się do kar nałożonych na Polskę w związku z kopalnią w Turowie i Izbą Dyscyplinarną SN, Wójcik podkreślił, że "trzeba zrobić wszystko, by tych kar Brukseli nie płacić". - Ponieważ one w sposób bezprawny zostały narzucone Polsce i Polakom w postępowaniu zabezpieczającym, a z przepisów wynika jednoznacznie, że musi być ostateczne rozstrzygnięcie - zauważył.

Pytany, co się stanie w sytuacji, kiedy Bruksela potrąci kary z części dotacji, Wójcik ocenił, że "wtedy trzeba będzie przyjąć jakiś scenariusz odniesienia się do tej sytuacji oraz do Brukseli i Komisji Europejskiej". - Próba wyegzekwowania pieniędzy za Turów następuje już po wizycie pana prezydenta w Brukseli, więc to pokazuje, jak Bruksela jest otwarta do relacji z naszym krajem - dodał.

Wszystkie kraje członkowskie musiały przygotować swoje KPO, aby otrzymać środki z unijnego Funduszu Odbudowy. Polska przedstawiła swój plan KE, jednak jak dotąd nie został on zaakceptowany. Z budżetu polityki spójności na lata 2021-2027 Polska ma do dyspozycji ok. 76 mld euro. Z KPO, który ma wspomóc gospodarkę po pandemii, Polska wnioskuje o 23,9 mld euro dostępnych w ramach grantów oraz o 11,5 mld euro z części pożyczkowej.

Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen postawiła pod koniec października ub.r. warunek, by w KPO znalazło się zobowiązanie polskiego rządu do likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. "Chcemy umieścić w tym planie wyraźne zobowiązanie dotyczące likwidacji Izby Dyscyplinarnej, zakończenia lub reformy reżimu dyscyplinarnego i rozpoczęcia procesu przywracania sędziów" - powiedziała wówczas.

Projekt zmian w ustawie o SN prezydent Andrzej Duda skierował do Sejmu na początku lutego. Projekt zakłada m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej i powstanie Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Według projektu spośród wszystkich sędziów Sądu Najwyższego, z wyjątkiem prezesów izb SN, rzeczników prasowych i dyscyplinarnych, mają zostać wylosowane 33 osoby, z których prezydent wybierze następnie na pięcioletnią kadencję 11 sędziów do składu Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Projekt zakłada, że sędziowie, którzy będą w składzie Izby Odpowiedzialności Zawodowej, nie opuszczają swych macierzystych izb, a sprawy z zakresu odpowiedzialności zawodowej mają nie przekraczać 50 proc. ich normalnego pensum sędziego.

Prezydent mówił, że celem projektu jest m.in. danie rządowi narzędzia do zakończenia sporu z Komisją Europejską i odblokowania Krajowego Planu Odbudowy.