Jak mówił Glapiński na konferencji prasowej, kiedy banki centralne i rządy podejmowały decyzje o stymulacji fiskalnej na wielką skalę, "było jasne, że przy wychodzeniu z kryzysu będzie podwyższona inflacja". W jego ocenie, zjawisko tej inflacji ma charakter globalny. I ma to do siebie, że jest wyższa w krajach, które uniknęły głębszej recesji i rozwijają się szybciej - dodał Glapiński.

Reklama

Polska z "najmniejszymi stratami"

Jego zdaniem, z krajów średniej wielkości Polska wyszła z kryzysu pandemicznego z "najmniejszymi stratami" i właśnie w takich krajach inflacja jest najwyższa.

Jak dodał prezes NBP, dzięki zdecydowanej reakcji banku centralnego i rządu udało się uchronić gospodarkę przed długotrwałą i głęboką recesją. Zastosowano ogromną stymulację fiskalną, ogromne wydatki rządowe i to te wydatki zapobiegły katastrofie gospodarczej na wielką skalę, porównywalną z wielką depresją z lat 30. - stwierdził Glapiński.

Prezes NBP: Szczyt inflacji w styczniu 2022 roku

Szczególnie wysoka inflacja zapowiada się - jakby jej szczyt - w styczniu 2022. Ta inflacja jest w tej chwili podniesiona i spodziewamy się, że w styczniu 2022 r. do tego pułapu 7 proc., może trochę powyżej, może dojść. Od tego momentu (inflacja - PAP) będzie maleć (...) wszystko wskazuje na to, że po tej górce w styczniu ceny będą spadać - powiedział na środowej konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński.

Prezes banku centralnego podkreślił, że podwyżka stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej (RPP) nie obniży inflacji, która jest obecnie notowana. To powszechne nieporozumienie. Nie mamy wpływu na bieżącą inflację. My mamy wpływ ewentualnie na inflację za kilka kwartałów. Już od początku być może przyszłego roku, kiedy się spodziewamy tej inflacji, że będzie najwyższa - dodał.

Glapiński poinformował, że 8 listopada zaprezentowana zostanie szczegółowo najnowsza projekcja inflacji. Dodał, prognozowany wzrost gospodarczy będzie poniżej 5 proc. przy nadal podwyższonej inflacji.

Reklama

Glapiński: Nie ma żadnego bąbla na rynku mieszkaniowym

Nie ma żadnego bąbla na rynku mieszkaniowym, to jest powtarzane panikarsko hasło. Przyglądamy się sytuacji na rynku mieszkaniowym bardzo dokładnie, mamy duży zespół, który to obserwuje – powiedział prezes NBP Adam Glapiński podczas środowej konferencji prasowej po posiedzeniu RPP.

Przyznał jednak, że podwyżki stóp schłodzą rynek mieszkaniowy.

Podwyżki stóp, które mają miejsce, schłodzą rynek mieszkaniowy, ale nie robimy tego, żeby ten rynek schłodzić, bo nie ma takiej potrzeby - dodał.