Rząd chce szybko przyjąć projekt ustawy o dodatkach energetycznych dla najbiedniejszych rodzin przygotowany przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Rozmówca DGP z rządu przekonuje, że prace nad nim powinny pójść sprawnie. W tym tygodniu na pewno trafi na Stały Komitet Rady Ministrów, a być może nawet na posiedzenie rządu - zapowiada. Gdyby tak się stało, już pod koniec tygodnia mogą zająć się nim posłowie
Jak wynika z informacji DGP, dopłata dla gospodarstwa jednoosobowego ma wynieść 26,85 zł miesięcznie. Ponieważ dodatki będą przyznawane na pół roku, łącznie będzie to 161,10 zł. Dla gospodarstw dwu- lub trzyosobowych kwota wzrośnie do 40,27 zł miesięcznie (241,62 zł na pół roku), a dla rodzin złożonych z czterech lub pięciu osób do 56,14 zł miesięcznie (336,84 zł na pół roku). Z kolei w przypadku gospodarstw liczących sześć osób lub więcej dodatek wyniesie 73,22 zł na miesiąc, czyli 439,32 w okresie półrocznym.
To maksymalne stawki, które będą zmniejszone, jeśli ich kwota przekroczy 50 proc. szacowanego rachunku za prąd (dzisiaj maksymalny dodatek energetyczny może pokryć najwyżej 30 proc. wydatków). Gorzej, niż było do tej pory, nie mogło już być. Pomoc, jaką otrzymywały osoby uprawnione, sięgała 15–20 zł w skali miesiąca, a sam system był bardzo zbiurokratyzowany. Można było usłyszeć, że koszty administracyjne były wyższe od 65 samego dodatku - zauważa Jan Frankowski z Instytutu Badań Strukturalnych.
Rząd szykuje też pomoc dla firm
Prace mogą się opóźnić z powodu dyskusji o kwotach, jakie rząd powinien przeznaczyć na program wsparcia. Na razie maksymalny limit ustalono na 1,5–1,7 mld zł rocznie. Pojawiają się opinie, że to za mało. Tyle że jak zrobimy z tego 4 mld zł, to potem będzie narzekanie, dlaczego nie sześć - tłumaczy inna osoba z rządu.
W rządzie rodzą się też pomysły na pomoc dla firm. Nowy wiceszef resortu rozwoju Artur Soboń nie wyklucza, że mechanizm pomocowy dla części firm mógłby być wzorowany na tarczy antycovidowej. Większym kosztem jest zamknięcie przedsiębiorstwa niż zapewnienie mu normalnego funkcjonowania na pewien okres - mówi DGP Soboń.
CZYTAJ WIĘCEJ W PONIEDZIAŁKOWYM WYDANIU DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ>>>