O transformacji rynku medialnego na Węgrzech najgłośniej robiło się wtedy, gdy likwidowano dane medium („Népszabadság”), przejmowano je („Magyar Nemzet”) albo ostatecznie odbierano koncesję (Klúb Rádió). Rządowi chodziło w tych działaniach przede wszystkim o zbudowanie dominującej pozycji państwa na rynku medialnym.
Docelowo gabinet Viktora Orbána miał całkowicie kontrolować przepływ kapitału i strukturę właścicielską na rynku, również po to, aby wpływać na linię redakcyjną. W ten sposób Orbán niejako odrabiał lekcję po porażce wyborczej z 2002 r., gdy za jedną z najważniejszych jej przyczyn uznał niesprzyjające mu media. Problemu nie stanowił dla niego jednak kapitał zagraniczny, lecz przede wszystkim rodzimy.