Media to nie tylko sektor gospodarki, ale i ważny filar demokracji i praworządności. Wolność prasy i pluralizm mediów mają kluczowe znaczenie dla demokracji - mówiła Jourova w trakcie debaty pt. "Rządowe próby uciszenia wolnych mediów w Polsce, na Węgrzech i w Słowenii".

Reklama

Jak podkreśliła, niezależne media odgrywają kluczową rolę w pomaganiu obywatelom w podejmowaniu świadomych decyzji, zwalczaniu dezinformacji i manipulacji demokratyczną debatą.

Jourova wskazała, że niestety w ostatnich miesiącach doszło do "niepokojących wydarzeń".

Podatek od reklam w Polsce

Pozwólcie, że wymienię niektóre z nich, które są tylko przykładami niepokojących trendów. Przede wszystkim na Węgrzech widzieliśmy, że niezależnemu Klubradio odmówiono odnowienia licencji z powodów, które wzbudzają obawy, i pozostaje ono poza anteną w oczekiwaniu na wynik nowej procedury. W Polsce projekt ustawy o podatku od reklam dotyczący mediów spowodował pojawienie się +czarnych ekranów+ na znak protestu. Mówiłam o tym w Parlamencie (Europejskim), gdy się to stało. Ten projekt jest obecnie poddawany przeglądowi i oczekujemy, że głosy zgłaszające obawy wobec projektu zostaną odpowiednio uwzględnione - zaznaczyła.

Europoseł z frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) Raffaele Fitto uznał te oskarżenia za surrealistyczne. To paradoksalne, że zebraliśmy się na tej sali jeszcze raz, żeby dyskutować o niczym. Jeśli przyjrzymy się sprawom uczciwie, to zauważymy, że rządy w Warszawie i Budapeszcie są krytykowane codziennie przez wiele mediów bez żadnej cenzury i bez ograniczeń. Rząd Polski zaproponował projekt opodatkowania przychodów z reklam, tak jak istnieje to w wielu państwach członkowskich UE i nigdy wcześniej nie spowodowało to skandalu. Jest to propozycja, która jest wciąż przedmiotem konsultacji - informował włoski eurodeputowany.

Zwracając się do wiceprzewodniczącej Jourovej, poprosił o przedstawienie "konkretnych dowodów naruszenia traktatów europejskich ze strony tych dwóch rządów, a nie propagandy". "Ich jedyną winą (Warszawy i Budapesztu) jest to, że proponują inne idee niż mainstreamowe idee w Brukseli" - spuentował Fitto.

Europosłowie spierają się o wolność mediów w Polsce, na Węgrzech i w Słowenii

Reklama

Od wielu lat widzimy, że rząd PiS w Polsce próbuje uciszyć wolne media - mówił w środę w PE podczas debaty o wolności mediów w Polsce, na Węgrzech i w Słowenii Jeroen Lenaers z Europejskiej Partii Ludowej (EPL).To surrealistyczne oskarżenia - ripostował przedstawiciel Europejskich Konserwatystów I Reformatorów (EKR) Raffaele Fitto.

Już od wielu lat widzimy, że rząd PiS w Polsce próbuje uciszyć wolne media. Chce pozbawić obywateli prawa do informacji i zniszczyć praworządność - mówił holenderski europoseł Lenaers.

Praworządność, wolność mediów, niezawisłość sądów muszą być w Polsce utrzymane. Atak na niezależne media w Polsce to atak na wartości europejskie - dodał przedstawiciel największej frakcji w europarlamencie.

Wtórowała mu niemiecka europosłanka Birgit Sippel przemawiająca w imieniu socjaldemokratów. Jej zdaniem przejawem dążenia do ograniczenia wolności słowa w Polsce jest też wykupienie przez Orlen regionalnych gazet należących do Polska Press.

Europoseł z frakcji EKR Raffaele Fitto uznał te oskarżenia za surrealistyczne. To paradoksalne, że zebraliśmy się na tej sali jeszcze raz, żeby dyskutować o niczym. Jeśli przyjrzymy się sprawom uczciwie, to zauważymy, że rządy w Warszawie i Budapeszcie są krytykowane codziennie przez wiele mediów bez żadnej cenzury i bez ograniczeń. Rząd Polski zaproponował projekt opodatkowania przychodów z reklam, tak jak istnieje to w wielu państwach członkowskich UE i nigdy wcześniej nie spowodowało to skandalu. Jest to propozycja, która jest wciąż przedmiotem konsultacji - informował włoski eurodeputowany.

Zwracając się do wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej Viery Jourovej, poprosił o przedstawienie "konkretnych dowodów naruszenia traktatów europejskich ze strony tych dwóch rządów, a nie propagandy". Ich jedyną winą (Warszawy i Budapesztu) jest to, że proponują inne idee niż mainstreamowe idee w Brukseli - spuentował Fitto.

Belgijski europarlamentarzysta z prawicowej grupy Tożsamość i Demokracja (ID) Tom Vanderiessche stwierdził, że Polska i Węgry płyną swoim własnym kursem i nie chcą masowej imigracji, dalszej uniformizacji, centralizacji i biurokratyzacji UE. Chcą zachować swoją własną tożsamość i podejmować samodzielne decyzje. Zamiast tej debaty na temat wolności mediów powinno się mówić o subsydiarności. To jest przecież główny element Wspólnoty. Razem możemy uczynić więcej niż w pojedynkę, ale z poszanowaniem suwerenności - zaapelował.

Szydło: Podatek będzie dotyczył gigantów medialnych i cyfrowych

Jak mówiła europosłanka BeataSzydło wolność słowa, wolność prasy, zakaz cenzury gwarantuje polska konstytucja. Przypomniała, że projekt ustawy dotyczący opodatkowania reklam jest na bardzo wstępnym etapie przygotowania.

Opiera się na założeniu opłaty reklamowej i to założenie jest prosto zaczerpnięte z propozycji KE z 2018 roku - powiedziała Szydło. Dodała, że "regulacje będą dotyczyły największych gigantów medialnych, gigantów cyfrowych, którzy nie płacą w Polsce podatków w przeciwieństwie do mediów, które w Polsce funkcjonują i te podatki płacą".

Europosłanka zaapelowała też o nieorganizowanie debat w PE "opartych na fake newsach i dezinformacji".

Sikorski ostro o mediach publicznych w Polsce

Europoseł Radosław Sikorski (PO) powiedział, że w Polsce "media publiczne stały się goebbelsowskim narzędziem eurofobii", a obecnie "przyszedł czas na media prywatne". Ostatnia próba odbywała się pod przywództwem pana nazwiskiem Obajtek. Pan Obajtek jest w trudnej sytuacji, ponieważ wolne media oskarżają go o kłamanie pod przysięgą. Więc oczywiście nie lubi on prywatnych mediów – powiedział polityk PO.

Dodał, że Daniel Obajtek kieruje "siecią stacji benzynowych" w Polsce. Na tych stacjach gazety prorządowe są układane na pierwszych miejscach na półkach. Założenie jest takie, że cały rynek medialny będzie przypominał te półki – oznajmił były szef polskiej dyplomacji.

W debacie wziął też udział europoseł Robert Biedroń, który stanął na mównicy i powiedział: Tak wygląda demokracja bez wolnych mediów, by następnie zasłonić usta tabliczką z napisem "Wolne media" i stać bez słowa przez kilkadziesiąt sekund.