O całym zamieszaniu poinformował nas prywatny przedsiębiorca z Krakowa. 46-letni Piotr, który prosił o nieujawnianie swojego nazwiska, zorientował się, że coś jest nie tak w miniony czwartek. Bankomat poinformował go, że nie dość, iż nie ma na koncie środków, to na dodatek ma ponad 40-tysięczny debet. "Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę na potwierdzeniu. Dzień wcześniej wypłacałem pieniądze i wszystko było w porządku, na koncie miałem jeszcze wolne środki. Przez noc pojawił się taki debet" - mówił DZIENNIKOWI krakowianin.

Reklama

Wkrótce potem bank zablokował mężczyźnie konto. Biznesmen bez grosza przy duszy interweniował w banku. "Usłyszałem, że bank ma problem z rozliczaniem transakcji. Pieniądze odzyskałem dopiero w piątek" - relacjonuje.

W podobnej sytuacji znalazła się też cała grupa posiadaczy kont w Lukas Banku. Skarżyli się zwłaszcza ci klienci Lukas, którzy w miniony wtorek i środę wypłacali pieniądze z bankomatu, bądź płacili kartą za zakupy. Okazało się, że każda transakcja dokonywana za pomocą karty VISA Electron była podwójnie księgowana przez system bankowy. Bank doliczył się łącznie u kilkuset ludzi kilku tysięcy fikcyjnych transakcji.

Później w rozmowie z DZIENNIK jego rzecznik przyznał: błąd leżał całkowicie po stronie instytucji. "Pliki, które zbierają informacje o transakcjach naszych klientów, zostały podwójnie wgrane do systemu. To nasza pomyłka. Przeglądamy rachunki klientów, i wycofujemy zdublowane operację" - mówił DZIENNIKOWI Marcin Pawelec.

Tym razem za pomyłkę nie ponosi odpowiedzialności system VISA, który już raz zaszwankował, gdy w styczniu tego roku awaria systemu odpowiedzialnego za rozliczanie transakcji doprowadziła do uszczuplenia lub nawet wyzerowania kont klientów kilku polskich banków. Wówczas system jedną wypłatę z bankomatu powielał nawet kilkanaście razy. Teraz przedstawiciele VISY zapewniali, że o kłopotach banku Lukas dowiadują się od nas.

- Nic nie wiemy o problemach z księgowaniem transakcji dokonywanych za pomocą naszych kart. Nie mieliśmy żadnych niepokojących sygnałów z żadnego banku - mówił rzecznik VISY Maciej Gajewski.

Według Lukas Banku cała sytuacja została opanowana dopiero w sobotę. Przez ten czas rachunki niektórych klientów, którym podwójnie zaksięgowane transakcje wyczyściły całe konto, były zablokowane. Ludzie nie mogli wypłacić pieniędzy z bankomatu, ani płacić kartą w sklepach. Bank zapewnia, że będzie honorował skargi. - Każdy klient, który miał problem z dostępem do swoich pieniędzy, ma prawo domagać się odszkodowania. Każdą reklamację rozpatrzymy indywidualnie - zapewniał DZIENNIK rzecznik Lukas Banku Marcin Pawelec.

Tymczasem zdaniem analityka portalu Bankier.pl Michała Macierzyńskiego, podobnych kilkudniowych kryzysów możemy spodziewać się częściej. "Banki dają swoim klientom coraz większe możliwości korzystania z kart, dodają nowe usługi, przybywa transakcji, a taka sytuacja rodzi więcej punktów zapalnych, w których może pojawiać się problem. Im bardziej skomplikowany system, tym większa możliwość, że nie zadziała jeden trybik i popsuje się cała maszyna" - mówi.