Pełniejsze dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wykazały wzrost PKB w I kw. br. (niewyrównany sezonowo) na poziomie 5,2 proc. r/r, wyższy od pierwszego szacunku na poziomie 5,1 proc. r/r opublikowanego 15 maja br. Analitycy wskazują, że głównym motorem polskiej gospodarki pozostaje spożycie gospodarstw domowych, zaś ożywienie inwestycyjne ma wciąż ograniczony charakter. Wkład eksportu netto był głównym czynnikiem ograniczającym wzrost gospodarczy w I kw. br.
Główny Urząd Statystyczny (GUS) poinformował dziś, że produkt krajowy brutto (PKB) niewyrównany sezonowo (w cenach stałych średniorocznych roku poprzedniego) wzrósł realnie o 5,2 proc. w porównaniu z IV kwartałem ub. roku. PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2010) wzrósł realnie o 1,6 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem, i był wyższy niż przed rokiem o 5 proc..
W stosunku do opublikowanego w dniu 15 maja 2018 r. szybkiego szacunku produktu krajowego brutto dla I kw. 2018 r. wzrósł o 0,1 pkt proc. Analitycy spodziewają się utrzymania dynamiki wzrostu PKB poniżej 5 proc. r/r w 2018 w zakresie 4,2-4,6 proc. r/r przy poprawiającym się wkładzie inwestycji. Większość analityków podkreśla, że pomimo bardzo wysokiego tempa wzrostu gospodarczego negatywna jest skala wzrostu inwestycji. Eksperci wskazują, że zmniejszenie dynamiki eksportu to efekt spowolnienia wzrostu gospodarczego u głównych partnerów handlowych Polski. Większość ekonomistów ocenia, że opublikowane dane o wzroście PKB są neutralne dla krajowej polityki pieniężnej.
"W szczególności wobec wyjątkowo wysokiego tempa wzrostu gospodarczego negatywną informacją jest stosunkowo umiarkowana skala wzrostu inwestycji, w tym najprawdopodobniej wciąż duża ostrożność sektora prywatnego w zwiększaniu mocy produkcyjnych. Z perspektywy polityki pieniężnej mamy zdecydowanie jastrzębie tempo wzrostu PKB i jednocześnie jego gołębią strukturę - uważa główny ekonomista Plus Banku Wiktor Wojciechowski.
Wzrost inwestycji firm prywatnych wciąż nie jest wysoki, a w ostatnim kwartale zeszłego roku zwiększyły się one o zaledwie 2,8 proc. r/r. Ponadto, wzrost był zasługą przyspieszenia inwestycji przedsiębiorstw z kapitałem zagranicznym, które wzrosły o 7,7 proc., natomiast w przedsiębiorstwach krajowych spadły o 2,9 proc. w tym samym czasie. Pomimo, że ostatnie dane o dynamice inwestycji nie zawierają szczegółowego podziału, należy przypuszczać, że inwestycje firm prywatnych dalej przyspieszyły, ale nadal nie jest to boom inwestycyjny - mówi za to główny ekonomista Coface w Europie Środkowo Wschodniej Grzegorz Sielewicz.
Początek 2018 r. był bardzo udany dla polskiej gospodarki. Tempo wzrostu PKB przekroczyło 5 proc., a w ujęciu kwartalnym (po korekcie o czynniki sezonowe) gospodarka rozwijała się najwyższym tempie od 4Q16. Głównym kołem zamachowym krajowej gospodarki pozostaje spożycie gospodarstw domowych, wspierane rosnącymi dochodami z pracy. Jednocześnie ożywienie inwestycyjne ma wciąż ograniczony charakter. Wprawdzie nakłady brutto na środki trwałe wzrosły o 8,1 proc. r/r, jednak stopa inwestycji za ostatnie 4 kwartały wyniosła zaledwie 17,7 proc.. Spodziewamy się, że najbliższe kwartały przyniosą wyhamowanie rocznego tempa wzrostu PKB, a w całym roku oczekujemy wzrostu PKB w okolicach 4,2 proc. - tłumaczy starszy ekonomista Banku Pekao Adam Antoniak.
Drugi szacunek PKB w pierwszym kwartale br. okazał się nieco wyższy od wstępnych wyliczeń GUS. Nieco inna od spodziewanej okazała się także struktura wzrostu gospodarczego. W szczególności bardzo duży wkład we wzrost PKB miały zapasy (aż 1.9pp), niższa od oczekiwań okazała się natomiast, pomimo wysokiej dynamiki sprzedaży detalicznej w okresie styczeń-marzec br., dynamika konsumpcji gospodarstw domowych. Nie zmienia to jednak faktu, że konsumpcja pozostała filarem polskiej gospodarki w pierwszym kwartale, a sprzyjał jej rynek pracy, w tym rosnące wynagrodzenia i zatrudnienie, transfery socjalne w postaci programu Rodzina 500+ oraz ogólnie dobre nastroje konsumentów. Początek br. to także przyspieszenie w inwestycjach, głównie publicznych, choć także inwestycje sektora prywatnego mają się lepiej. Dynamika inwestycji nie była jeszcze dwucyfrowa i jest szansa, że osiągnie ona taki poziom w drugim kwartale, choć niestety zagrożeniem są coraz częściej pojawiające się informacje o odwoływanych przez jednostki samorządu terytorialnego bądź firmy przetargach na wykonanie różnego rodzaju projektów infrastrukturalnych, ze względu na brak złożonych ofert - mówi główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek.
Głównym tego powodem jest brak rąk do pracy oraz wysokie (wyższe od oczekiwań zleceniodawcy) koszty wykonania prac. Jeśli te problemy będą się nasilać, istnieje ryzyko niższej od oczekiwań dynamiki inwestycji w gospodarce w tym roku, i to pomimo dostępnych w dużej ilości środków unijnych. Polskiej gospodarce coraz słabiej pomaga eksport, którego dynamika w pierwszym kwartale br. istotnie wyhamowała. Jednocześnie przyspieszający import spowodował, że wkład salda handlowego był ujemny i wyniósł -1.2pp. Przekraczające 5 proc. tempo wzrostu PKB było najprawdopodobniej najwyższym w tym roku. Kolejne kwartały, ze względu na coraz wyższą bazę odniesienia z poprzedniego roku, ale także coraz silniejsze oznaki braku dalszego przyspieszania gospodarki europejskiej, przyniosą niższe dynamiki PKB. Nadal jednak solidnie powinny one przekraczać 4.0 proc.r/r, co w sumie przełożyć się powinno na średnioroczna dynamikę PKB na poziomie 4.6 proc. - dodaje.
Szczegóły odczytu PKB są rozczarowujące i sugerują, że utrzymanie wzrostu PKB powyżej 5% w dalszej części roku może być trudne. Popyt krajowy wzrósł o 6,8 proc. r/r w 1q (vs 5,1 proc. r/r w 4q), a wkład eksportu netto do wzrostu był ujemny (-1,2pp vs 0,0pp w 4q). Złożyły się na niego niższe dynamiki eksportu i importu, przy czym dynamika eksportu obniżyła się głębiej (1,1 proc. r/r z 8,2 proc. r/r w 4q) niż importu (3,5 proc. r/r wobec 8,9 proc. r/r w 4q). Konsumpcja prywatna rośnie stabilnie (4,8% r/r vs 5,0% r/r w 4q), relatywnie mocna była także konsumpcja publiczna (3,6 proc. r/r wobec 4,8 proc. r/r w 4q). Mimo silnego wzrostu inwestycji publicznych, sugerowanego przez wzrost produkcji budowlano-montażowej, inwestycje ogółem wzrosły w 1q o 8,1% r/r, poniżej naszego szacunku i konsensusu. Dynamika inwestycji ogółem pozostała zatem zbliżona do inwestycji dużych firm (6,6 proc. r/r w 1q). Wysoki wkład zapasów – niestabilnego komponentu - do wzrostu PKB (1,9pp w 1q wobec 0,1pp w 4q) sugeruje, że utrzymanie tempa wzrostu PKB powyżej 5% w dalszej części roku może być trudne. Opublikowana dziś seria danych z gospodarki jest neutralna dla krajowej polityki pieniężnej -oceniają analitycy PKO Banku Polskiego.
Według wstępnego szacunku GUS niewyrównany sezonowo PKB w cenach stałych roku poprzedniego wzrósł w I kw. br. aż o 5,2 proc. r/r wobec 5,1 proc. szacowanych dotychczas przez GUS i 4,9% r/r odnotowanych w IV kw. 2017 r. Realne tempo wzrostu PKB w I kw. br. istotnie przewyższyło zatem wcześniej formułowane oczekiwania rynkowe (4,8 proc. r/r). O ile wyższe od oczekiwań tempo wzrostu PKB jest pozytywną niespodzianką, to jednak jego struktura okazała się nie tylko mocno rozczarowująca, ale i nieco zaskakująca wobec wcześniej publikowanych miesięcznych danych o aktywności polskiej gospodarki. Po pierwsze, według dzisiejszych szacunków GUS spożycie prywatne w I kw. br. zwiększyło się o 4,8 proc. r/r wobec 5,0 proc. r/r w IV kw. 2017 r. Nasza prognoza zakładała, że wydatki konsumpcyjne gospodarstw domowych urosły o 5,2% r/r, na co wskazywała głównie wysoka dynamika sprzedaży detalicznej w cenach stałych: 8,1 proc. r/r w I kw. br. wobec 7,0 proc. r/r w IV kw. 2017 r. Po drugie, pomimo bardzo wysokiego wzrostu produkcji budowlano-montażowej (27,4 proc. r/r w I kw. br. wobec 17,6 proc. r/r w IV kw. 2017 r.) inwestycje w gospodarce wzrosły o 8,1 proc. r/r wobec 5,4 proc. r/r w IV kw. ub.r. - sądzi główny ekonomista Plus Banku Wiktor Wojciechowski.
Oczekiwaliśmy, że nakłady inwestycyjne ogółem powiększą się o 9,5% r/r, choć na nieco wolniejszą dynamikę inwestycji wskazywały m.in. dość słabe dane o wzroście nakładów w przedsiębiorstwach zatrudniających co najmniej 50 pracowników. Otóż, w I kw. br. nakłady te zwiększyły się realnie o 6,6 proc. r/r wobec ich wzrostu o 3,4 proc. w całym 2017 r. Nasza prognoza zakładająca wzrost inwestycji o prawie 10% bazowała jednak na założeniu, że głównym motorem wzrostu nakładów będą zwiększone wydatki inwestycyjne sektora publicznego, zwłaszcza samorządów. Po trzecie, mocno zastanawiający jest silny wzrost zapasów w I kw. br., który GUS oszacował na 21,0 proc. r/r wobec 5,5 proc. r/r w IV kw. ub.r. Do tej kategorii zaliczane są zarówno materiały zakupione przez przedsiębiorstwa na potrzeby realizacji przyszłych zamówień, jak i niesprzedane towary. Generalnie ta kategoria jest zazwyczaj dużą niewiadomą. Ale skala tej niepewności odzwierciedlona we wzroście zapasów w I kw. br. jest bardzo wysoka. Według dzisiejszych wstępnych danych GUS, wkład zapasów do rocznej dynamiki PKB wyniósł w I kw. br. aż 1,9 pkt proc. - tłumaczy.
Jednym z wyjaśnień silnego wzrostu zapasów mógł być wzrost produktów gotowych niesprzedanych zagranicę w związku z osłabieniem aktywności gospodarczej w krajach strefy euro. Jest to jednak tylko hipoteza, która wcale nie musi być prawdziwa. Naszym zdaniem z dużym prawdopodobieństwem GUS dokona korekty struktury wzrostu PKB, być może wraz z publikacją danych za kolejny kwartał. Dzisiejsze dane wspierają naszą prognozę wzrostu PKB w całym 2018 r. na poziomie 4,5 proc.. W tym optymistycznym scenariuszu mamy jednak sporą łyżkę dziegciu. W szczególności wobec wyjątkowo wysokiego tempa wzrostu gospodarczego negatywną informacją jest stosunkowo umiarkowana skala wzrostu inwestycji, w tym najprawdopodobniej wciąż duża ostrożność sektora prywatnego w zwiększaniu mocy produkcyjnych. Z perspektywy polityki pieniężnej mamy zdecydowanie jastrzębie tempo wzrostu PKB i jednocześnie jego gołębią strukturę" - ocenia.
Motorem napędowym wzrostu gospodarczego był popyt krajowy, który wzrósł o 6,8 proc. i był wyższy niż w IV kwartale 2017 roku (5,1 proc.). Konsumpcja zwiększyła się o 4,8 proc. i była nieco niższa niż w IV kwartale ubiegłego roku (5 proc.). Przyspieszyły nieco inwestycje, które wzrosły w ujęciu rocznym o 8,1 proc. i był to najwyższy wzrost od I kwartału 2015 roku. Ale oczekiwania były większe. Jest szansa, że w kolejnych miesiącach inwestycje będą rosły w tempie dwucyfrowym. Negatywny wpływ na tempo wzrostu gospodarczego miało saldo handlu zagranicznego. W kolejnych kwartałach nie ma co liczyć na ożywienie wymiany handlowej. I tym samym eksport netto będzie miał negatywny wpływ na wzrost gospodarczy. Trudno będzie utrzymać tak wysokie tempo wzrostu gospodarczego w kolejnych kwartałach. Największym zagrożeniem może być spowolnienie w strefie euro. Kryzys polityczny we Włoszech powoli przeradza się w kryzys ekonomiczny, który może zainfekować całą Europę. Kłopoty przeżywa też Hiszpania, gdzie ważą się losy rządu. Słabsze, szacunkowe odczyty wskaźnika PMI w maju dla Niemiec i strefy euro sugerują, że naszą gospodarkę czeka lekkie spowolnienie. W Niemczech, gdzie trafia już prawie 28 proc. eksportu, wskaźnik PMI był najniższy od 15 miesięcy - mówi ekspert ekonomiczny organizacji Lewiatan Zbigniew Maciąg.
Nie można również zapominać o problemach Turcji, zagrożonej nawet niewypłacalnością. Nie dziwi więc, że na rynkach finansowych zapanował niepokój i niepewność, także w Polsce, gdzie słabnie złoty i spadają ceny akcji na giełdzie. Mimo to ten rok powinien być bardzo udany dla naszej gospodarki. Tempo wzrostu PKB może wynieść 4,6 proc., czyli tyle samo, co w roku ubiegłym. Tymczasem w budżecie na 2018 r. zapisano, że PKB urośnie o 3,8 proc.. Wyższe tempo wzrostu gospodarczego w tym roku to dobra informacja dla budżetu, bo oznacza większe wpływy z podatków. Na razie w budżecie utrzymuje się nadwyżka. Na koniec roku pojawi się jednak deficyt, ale może być znacznie niższy 41,5 mld zł zapisane w ustawie budżetowej. Motorem napędowym gospodarki pozostanie konsumpcja. Prawie dwie trzecie Polaków zapowiada, że w tym roku wyda więcej pieniędzy na zakupy niż w 2017 r. Optymizm wzmaga bardzo dobra sytuacja na rynku pracy – niskie bezrobocie, łatwość w znalezieniu nowego miejsca pracy. Szybko rosną też wynagrodzenia. Według różnych prognoz mają być wyższe w tym roku realnie o 3,8 proc.., co sytuuje nas w czołówce państw UE. Gdyby jednak kryzys gospodarczy rozlał się po Europie, gospodarstwa domowe mogłyby zmniejszyć skłonność do konsumpcji, co od razu odbiłoby się negatywnie na tempie wzrostu PKB - dodaje.
Struktura wzrostu gospodarczego Polski potwierdza, że konsumpcja prywatna jest główną siłą napędową naszej gospodarki i przez ostatnie 3 lata zasilała przynajmniej połowę wzrostu PKB. Sprzyjająca sytuacja na rynku pracy ze stopą bezrobocia sięgającą wieloletnich minimów i rosnące wynagrodzenia powodują, że Polacy bardziej optymistycznie oceniają swoją bieżącą i przyszłą sytuację finansową. W rezultacie rosną zakupy zarówno produktów codziennej potrzeby, jak również dóbr trwałego użytku. W pierwszym kwartale tego roku dynamika sprzedaży detalicznej zwiększyła się o ponad 8 % w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego, a pomimo, że efekt wprowadzenia wybranych wolnych niedziel był już widoczny w danych kwietniowych to roczna dynamika zmian nadal pozostaje dodatnia. Na wysokie tempo wzrostu gospodarczego w pierwszym kwartale tego roku znaczący wpływ miał przyrost zapasów, który zasilił ponad 1/3 wzrostu PKB. Przedsiębiorstwa przygotowując się do dalszej poprawy koniunktury wykorzystywały dostępne moce produkcyjne, aby sprawnie i szybko odpowiadać na rosnący popyt krajowy i zagraniczny. Jednak wysoki wkład zapasów do wzrostu może być elementem ograniczającym jego dynamikę w kolejnych kwartałach - sugeruje główny ekonomista Coface w Europie Środkowo Wschodniej Grzegorz Sielewicz.
Ponadto, potwierdza słabnący popyt na naszym głównym kierunku eksportowym, czyli w strefie euro, w tym w Niemczech. Wskaźniki koniunktury w zachodniej Europie po osiągnięciu historycznie najwyższych wartości na początku tego roku zaczęły się obniżać w kolejnych miesiącach i jest to już zauważalne w słabnącej dynamice naszego eksportu. Obawy o wybuch wojny handlowej w obliczu rosnącego protekcjonizmu, ale także powrót ryzyka politycznego i jego gospodarczych konsekwencji we Włoszech (jednej z największych gospodarek strefy euro) powodują wzrost niepewności, która to ogranicza optymistyczny scenariusz rozwoju gospodarki globalnej. Wysoki wzrost inwestycji w Polsce jest zasługą przyspieszenia wydatków inwestycyjnych po stronie sektora publicznego. Sprzyja temu dostępność środków z nowego budżetu UE, którego Polska pozostaje znacznym beneficjentem - zauważa.
W zeszłym roku inwestycje w aktywa trwałe wzrosły zwłaszcza w ostatnim kwartale 2017 r. W sektorze przedsiębiorstw (zatrudniających przynajmniej 50 osób) inwestycje zwiększyły się o 12,2 proc. w ostatnich trzech miesiącach zeszłego roku, ale głównie była to zasługa przedsiębiorstw publicznych, w których inwestycje wzrosły o ponad 50 % w tym czasie. Dane Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju potwierdzają przyspieszenie wydatkowania środków unijnych w zeszłym roku – wartość inwestycji w składanych wnioskach o dofinansowanie wzrosła o 85 %, wartość podpisanych umów – o 143 proc., a wartość we wnioskach o płatności - o 162 proc. Jednak nawet wysoka dynamika inwestycji przedsiębiorstw publicznych w dużym stopniu jest rezultatem porównania do niskich wartości roku poprzedniego, a poziom nakładów nadal jest niski. Wzrost inwestycji firm prywatnych wciąż nie jest wysoki, a w ostatnim kwartale zeszłego roku zwiększyły się one o zaledwie 2,8 proc. r/r. - wyjaśnia
Ponadto, wzrost był zasługą przyspieszenia inwestycji przedsiębiorstw z kapitałem zagranicznym, które wzrosły o 7,7 proc., natomiast w przedsiębiorstwach krajowych spadły o 2,9 proc. w tym samym czasie. Pomimo, że ostatnie dane o dynamice inwestycji nie zawierają szczegółowego podziału, należy przypuszczać, że inwestycje firm prywatnych dalej przyspieszyły, ale nadal nie jest to boom inwestycyjny. Przy dużym popycie krajowym i zagranicznym wykorzystanie mocy produkcyjnych sięga najwyższych poziomów w historii (82,8 proc. w pierwszym kwartale 2018). Z jednej strony motywuje to firmy do podjęcia nowych inwestycji w rozwój przedsiębiorstw, ale z drugiej strony stają one przed dylematem możliwości obsadzenia stanowisk pracy, gdy projekty już będą zrealizowane. Pomimo rosnącego napływu siły roboczej z zagranicy, braki kadrowe pozostaną znaczącą barierą w rozwoju przedsiębiorstw. Zazwyczaj inwestycje przynoszą wzrost mocy produkcyjnych dopiero po pewnym czasie, co z kolei stawia pod znakiem zapytania możliwości utrzymania się popytu w dłuższym terminie - dodaje.
Zwiększenie inwestycji publicznych wspiera także inwestycje w firmach prywatnych, zwłaszcza w branżach powiązanych z obsługą projektów budowlanych, jak budownictwo, produkcja materiałów budowlanych, produkcja maszyn i urządzeń czy urządzenia elektryczne lub branża chemiczna. W kolejnych kwartałach tego roku nadal będziemy notować wysoką dynamikę inwestycji, jednak wciąż będą dominowały nakłady sektora publicznego, zwłaszcza w obliczu zbliżających się wyborów samorządowych. Niemniej jednak największy wkład w tempo wzrostu gospodarczego w Polsce nadal będzie miała konsumpcja gospodarstw domowych - zauważa.
Głównym czynnikiem dynamizującym wzrost gospodarczy był wyższy wkład zmiany zapasów (1,9 pkt. proc. wobec 0,1 pkt. proc. w IV kw. ub. r.). Trudno jest jednoznacznie zinterpretować wyraźną zmianę w tej kategorii. Z jednej strony może ona sygnalizować początkową fazę cyklu gospodarczego – firmy oczekując silnego ożywienia gospodarczego w przyszłości tworzą bufor zapasów aby móc zaspokoić zwiększony popyt na ich produkty w przyszłości. Z drugiej strony, wzrost zapasów może również wystąpić w końcowej fazie ożywienia gospodarczego – nagły spadek popytu zaskakuje przedsiębiorców, co prowadzi do nagromadzenia niesprzedanych produktów. Nam bliższa jest druga interpretacja. Wsparciem dla takiej oceny jest silne zmniejszenie dynamiki eksportu (do 1,1 proc. r/r w I kw. wobec 8,2 proc. w IV kw.) sygnalizujące osłabienie popytu zagranicznego związane ze spowolnieniem wzrostu gospodarczego u głównych partnerów handlowych Polski (por. MAKROmapa z 30.04.2018) - mówi starszy ekonomista Credit Agricole Krystian Jaworski.
Pomimo jednoczesnego spowolnienia importu (z 8,9 proc. r/r w IV kw. do 3,5 proc.) wkład eksportu netto zmniejszył się w I kw. o 1,2 pkt. proc. w porównaniu do IV kw., co było głównym czynnikiem ograniczającym wzrost gospodarczy w I kw. W I kw. odnotowano lekkie spowolnienie wzrostu konsumpcji (do 4,8 proc. r/r wobec 5,0 proc. w IV kw.), które było spójne z odnotowaną w I kw. niższą dynamiką realnego funduszu płac (iloczynu zatrudnienia i przeciętnej płacy) w gospodarce narodowej. Ze względu na zwiększenie wagi spożycia prywatnego w PKB pomiędzy IV i I kw., wkład konsumpcji do wzrostu PKB zwiększył się jednak do 3,0 pkt. proc. w I kw. wobec 2,5 pkt. proc. w IV kw. i ukształtował się na najwyższym poziomie od IV kw. 2008 r. Czynnikiem ograniczającym skalę przyspieszenia wzrostu gospodarczego były inwestycje. Ich dynamika zwiększyła się do 8,1% r/r wobec 5,4 proc. r/r w IV kw., jednak ze względu na zmniejszenie wagi nakładów na środki trwałe w PKB pomiędzy IV i I kw., ich wkład do wzrostu PKB zmniejszył się o 0,5 pkt. proc. Uważamy, że do przyspieszenia nakładów inwestycyjnych przyczyniły się inwestycje publiczne realizowane z wykorzystaniem środków unijnych. Z kolei dynamika inwestycji przedsiębiorstw najprawdopodobniej obniżyła się w I kw. w porównaniu do IV kw. ub. r. ze względu na oddziaływanie efektu wysokiej bazy - dodaje.
Wsparcie dla takiej oceny stanowi spadek dynamiki inwestycji firm zatrudniających co najmniej 50 osób w I kw. (por. MAKROmapa z 28.05.2018). Na podstawie danych o produkcji budowlano-montażowej za okres styczeń-marzec można oczekiwać, że dynamika inwestycji gospodarstw domowych w I kw. kształtowała się na podobnym poziomie jak w IV kw. Średnioterminowy scenariusz kształtowania się inwestycji w najbliższych kwartałach przedstawimy w najbliższej MAKROmapie. Opublikowane dziś dane stanowią wsparcie dla naszego scenariusza, zgodnie z którym I kw. 2018 r. był szczytem bieżącego cyklu wzrostu gospodarczego. W kolejnych kwartałach oczekujemy, że tempo wzrostu PKB nadal będzie osiągało relatywnie wysokie poziomy, jednak będzie się ono znajdować w łagodnym trendzie spadkowym. Dzisiejsze dane stanowią ryzyko w górę dla naszej prognozy średniorocznej dynamiki PKB w 2018 r. (4,3 proc. r/r w 2018 r. wobec 4,6 proc. w 2017 r.). Nasz zrewidowany średnioterminowy scenariusz makroekonomiczny przedstawimy 11 czerwca Dzisiejsze dane o PKB są neutralne dla złotego i rentowności polskich obligacji" - stwierdza
"Wzrost PKB w I kwartale 2018 wyniósł 5,2 proc. r/r, nieco powyżej wstępnego szacunku na poziomie 5,1 proc. r/r. Pamiętajmy, że już wstępny odczyt był pozytywnym zaskoczeniem, ponieważ spodziewaliśmy się, że dynamika wzrostu gospodarczego będzie powoli hamowała po osiągnięciu szczytowego punktu na poziomie 5,2 proc. r/r w III kwartale 2017. Okazało się jednak, że na początku br. udało się wyrównać wynik z III kw. Wzrost PKB po korekcie sezonowej wyniósł 5,0 proc. r/r i aż 1,6 proc. kw/kw. Jeśli chodzi o strukturę wzrostu gospodarczego w I kwartale, to jest ona odrobinę rozczarowująca, ponieważ praktycznie jedynym źródłem pozytywnej niespodzianki jest wyjątkowo mocny wzrost zapasów, który dodał do dynamiki PKB aż 1,9 pkt. proc. Wszystkie pozostałe komponenty zaskoczyły in minus - oceniają analitycy Banku Zachodniego WBK.
Dynamiki eksportu i importu gwałtownie się pogorszyły (eksport wyhamował z 8,2 proc. w IV kw. do 1,1 proc. r/r – najsłabszy wynik od 2009 r.), a saldo handlu zagranicznego (tzw. eksport netto) miało mocno ujemny wpływ na PKB (odejmując od wzrostu 1,2 pkt. proc.). Wzrost konsumpcji prywatnej spowolnił do 4,8% r/r (wobec 5,0 proc. w IV kw. 2017 i naszej prognozy 5,4% r/r) pomimo rosnącej dynamiki dochodów gospodarstw domowych i rekordowo dobrych nastrojów konsumenckich. Wzrost inwestycji brutto przyspieszył do 8,1 proc. r/r z 5,4 roc. r/r w IV kw. 2017, co samo w sobie jest dobrą informacją, choć tutaj też spodziewaliśmy się lepszego wyniku (ok. 10% r/r). Opublikowane wczoraj dane o inwestycjach samorządów lokalnych (83% r/r!) sugerują, że to one odpowiadały za dużą część tego wyniku. Niemniej, wygląda na to, że w sektorze prywatnym dynamika też powoli się rozkręca (wg naszych szacunków mogła wynieść ok. 5 proc. r/r)" - przewidują
Według pełnego szacunku PKB w 1kw18 wzrósł o 5,2 proc.r/r, wyżej niż w 4kw17 (4,9 proc.) i szybciej niż sugerował to wstępny odczyt (5,1 proc.). Dane potwierdzają, że spowolnienie koniunktury w strefie euro ma negatywny wpływ na Polskę. Eksport netto obniżył wzrost o 1,2pp – to najgorszy wynik od kilku kwartałów. Motorem wzrostu PKB jest jednak bardzo mocny popyt wewnętrzny – wzrósł 6,8 proc.r/r, czyli najszybciej od 1kw08! Rozczarowaniem okazuje się natomiast jego struktura. Wydatki konsumpcyjne zwiększyły się o 4,8 proc.r/r (tylko nieznacznie wolniej niż 5 proc. w 4kw17), generując najwyższą kontrybucję do wzrostu (3pp) od wielu kwartałów. To efekt świetnej sytuacji na rynku pracy, efektów programu 500+, ale także wyjątkowo niskiej stopy oszczędności. Ostatnie zmiany polityki socjalnej wzmocniły optymizm wśród gospodarstw domowych, co spowodowało spadek ich skłonności do oszczędzania relatywnie szybko w tym cyklu koniunkturalnym. To mniej ryzykowny wariant boomu konsumpcyjnego, bo nie oparty o wzrost zadłużenia - mówią główny ekonomista banku ING BSK Rafał Benecki i ekonomista ING BSK Jakub Rybacki.
Inwestycje w 1kw18 wzrosły o 8,1 proc.r/r, szybciej niż kwartał wcześniej (5,4 proc). Biorąc jednak pod uwagę bardzo wysoki poziom wykorzystania mocy produkcyjnych w gospodarce to ciągle rozczarowanie. Kontrybucja inwestycji do wzrostu PKB obniżyła się z 1,4pp do 0,9pp. Najprawdopodobniej to skutek niepewności i zmian w otoczeniu regulacyjnym (podzielona płatność VAT, zmiany systemu emerytalnego itp.) i bardziej restrykcyjnej polityki podatkowej, które ograniczyły skłonność firm do inwestowania. W kolejnych kwartałach spodziewamy się dalszego przyspieszenia dynamiki inwestycji. Zakontraktowano projekty z wykorzystaniem funduszy UE na PLN280mld – to ożywi zarówno publiczne, jak i prywatne nakłady. W 1kw18 bardzo wysoką kontrybucję do wzrostu (1,9pp) miała zmiana stanu zapasów. Może to sugerować istotne zmiany struktury PKB przy kolejnych rewizjach - podsumowują.