We wtorkowym „Dzienniku Gazecie Prawnej” minister energii Krzysztof Tchórzewski wskazał: "W ME nie toczą się żadne prace w sprawie fuzji Orlenu i Lotosu. My takich analiz nie prowadzimy". Natomiast w poniedziałek wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski, pytany przez dziennikarzy o fuzję PKN Orlen i Lotosu, odpowiedział: "Nie chciałbym się wypowiadać, to jest bardzo poważna decyzja. Zostawiam to kolegom w ministerstwie, którzy się tym zajmują. Jak państwo wiecie, coś jest na rzeczy, ale dziś zajmujemy się strategią JSW". Piątkowa "Rzeczpospolita" podała, że nabrały tempa prace nad połączeniem Orlenu i Lotosu; projekt wydaje się mieć zielone światło zarówno u premiera Mateusza Morawieckiego, jak i u ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego - twierdzą osoby zbliżone do rządu.
Gdański radny PiS, a także prezes Lotos Petrobaltic, Grzegorz Strzelczyk pytany w Radiu Gdańsk o „sens łączenia Lotosu z Orlenem” zwrócił uwagę, że „Polska do dziś nie ma spójnej polityki energetycznej państwa”. - Z zapowiedzi ministra energii wiemy, że rząd ma przedstawić taką politykę do końca roku i właśnie pod to trzeba będzie podejmować decyzje, a nie najpierw łączyć bądź nie łączyć, a potem do tego dorabiać teorię – mówił. - Przygotujmy spójną politykę energetyczną, a potem realizujmy ją konsekwentnie – podkreślił.
Zaznaczył, że „środowisko PiS jest przeciwne mechanicznemu łączeniu i wyprowadzaniu aktywów z Pomorza, czy to do Płocka czy do jakiegokolwiek miasta w Polsce”. - Natomiast na poziomie politycznym rzeczywiście policzmy, co naprawdę się opłaca i wtedy to realizujmy konsekwentnie - mówił.
Zwrócił uwagę, że „rolą lokalnego środowiska politycznego jest, żeby zrobić to w taki sposób, by w jak największym stopniu zabezpieczyć interesy budżetu Gdańska i województwa pomorskiego”.
Przypomniał, że do budżetu miasta z tytułu działania Lotosu w Gdańsku wpływają podatki od nieruchomości, które – jak powiedział – pozostaną w Gdańsku „w każdym układzie”. „PIT od pracowników w 30 proc. zostaje w Gdańsku i niezależnie od formy własnościowej też zostanie, bo ci ludzie są w mieście zameldowani i tutaj płacą podatki” - tłumaczył. Przyznał, że podatek dochodowy od przedsiębiorstw, CIT jest odprowadzany tam, gdzie firma jest zarejestrowana. „I o tym dyskutujmy, jak to zrobić, żeby to było efektywne z punktu widzenia interesów państwa i żeby też nie zachwiało naszą sytuacją ekonomiczną w regionie” – zaapelował Strzelczyk.
W październiku ubiegłego roku urząd marszałkowski podał, że należności z tytułu podatku dochodowego od osób prawnych (podatek CIT), trafiające do budżetu województwa pomorskiego w związku z działalnością przedsiębiorstw z Grupy Lotos wyniosły: w roku 2015 - 6,7 mln zł, w roku 2016 - 8,1 mln zł a w trzech kwartałach roku 2017 - 16,8 mln zł.
Prezes Lotos Petrobaltic dopytywany, kiedy mogłoby dojść do ewentualnej fuzji Lotosu i PKN Orlen wskazał, że „czas nas trochę goni”. Ocenił, że „do września przyszłego roku trzeba będzie podjąć jakąś decyzję”.
Natomiast pytany o połączenie spółek energetycznych, tj. Energi z PGE oraz Tauronu z Eneą, Strzelczyk zauważył, że Energa właściwie od powstania Grupy jako koncern nie powiększyła znacząco swoich możliwości wytwórczych. Ciągle jest głównie spółką dystrybucyjną, ma mniejsze możliwości wytwórcze – dodał.
Z drugiej strony rząd i premier Mateusz Morawiecki mówią, że ciągle jesteśmy otwarci i będziemy realizować energetykę atomową, w związku z czym trzeba skonsolidować środki finansowe, które pozwolą sfinansować te inwestycje, czy to w elektrownie oparte o węgiel czy też elektrownię atomową – mówił prezes. Ocenił, że jeżeli takie decyzje będą podejmowane, to „pewnie” tylko i wyłącznie ze względu na rachunek ekonomiczny. Dopytywany, czy będą podejmowane takie decyzje, zauważył, że „dzisiaj mówimy tylko o zapowiedziach”. Jego zdaniem „to na pewno będzie związane z polityką energetyczną”.
Przygotowywany Projekt strategii polityki energetycznej do 2040 roku ma być gotowy do końca 2018 roku. Jesienią ubiegłego roku, kiedy po raz kolejny pojawiły się w mediach informacje o możliwości konsolidacji Lotosu i Orlenu, radni Gdańska i sejmiku województwa pomorskiego przyjęli uchwały, w których zaapelowali do rządu o niełączenie spółek.