Będzie dużo mniej i dużo drożej – uważa większość producentów i rynkowych ekspertów. O ile? Na ceny jakich owoców i owoców przełoży się kapryśna pogoda w kwietniu i maju? Padnie niechlubny rekord?

Reklama

Owoce

Ujemne temperatury w kwietniu, a także majowe przymrozki spowodowały już znaczne uszkodzenia w przypadku niektórych drzew i krzewów owocowych. Najbardziej dotkliwe okazały się one dla wiśni, czereśni, a także niektórych odmian śliw i jabłoni, głównie na Mazowszu i Lubelszczyźnie. Na rynku nieoficjalnie mówi się, że np. kilogram czereśni na początku sezonu może kosztować nawet około 20 zł, czyli rekordowo dużo. A co z jabłkami, głównym towarem ekspertowym?

Tu trudno o szacunki, bo - jak zastrzega Magdalena Kowalewska, analityk rynków rolnych banku BGŻ BNP Paribas - wiele będzie zależało nie tylko od wolumenu produkcji w kraju. - Ale również od sytuacji na innych rynkach unijnych, światowym rynku zagęszczonego soku jabłkowego, kursów walutowych, poziomu eksportu i oczywiście od jakości oferowanych owoców, a także ich asortymentu odmianowego - wylicza.

Witold Boguta, prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw, uspokaja jednak, że choć druga fala przymrozków poważnie zaszkodziła jabłoniom, to jednak rozwinąć się mogą późniejsze kwiaty. - Po drugie, wystarczy 5 proc. ogólnej liczby kwiatów, które produkuje drzewo, by uzyskać przyzwoity plon jabłek. Więcej będzie można powiedzieć po czerwcowym opadzie zawiązków, czyli po 20 czerwca - zastrzega przy tym.

Ale owocom, jak podkreślają eksperci, nie sprzyjała także niższa niż w zeszłych latach przeciętna temperatura powietrza w dzień, co z kolei opóźniło okres wegetacji np. truskawek. Te już co prawda pojawiły się na giełdzie w Broniszach, ale jest ich mało, a cena przyprawia o zawrót głowy - truskawki z tuneli kosztują w hurcie 21-26 zł za kilogram. To o połowę więcej niż rok temu! W praktyce oznacza to, że truskawki sprzedawane już teraz na straganach, a przywożone z zagranicy, są tańsze niż te krajowe.

W Europie będziemy mieli problem z morelami, brzoskwiniami i nektarynami - one także są w Polsce mocno uszkodzone. Podobne jest np. z winogronami - mówi Witold Boguta.

Reklama

Warzywa

Już teraz wiadomo, że droższe niż rok wcześniej są szparagi (14-20 zł za kilogram, czyli o 20 proc. więcej niż w 2016 r.), rabarbar (4-5 zł za kilogram, też 20 proc. więcej), a także pomidory. "Na Rynku Hurtowym Bronisze, opakowanie 6 kilogramów pomidorów czerwonych kosztuje około 24 zł, czyli 4 zł za kilogram i jest to około 30 proc. drożej w porównaniu do cen sprzed roku" - podaje w komunikacie prasowym Małgorzata Skoczewska, rzecznik rynku w Broniszach. Witold Boguta tłumaczy: - Przy takich temperaturach wyższe niż rok wcześniej są koszty ogrzewania w szklarniach.

O ile podskoczą ceny pozostałych warzyw, tego dokładnie nie wiadomo - większość z nich znajduje się we wczesnej fazie wzrostu. Pewne jest jednak, że będzie drożej, bo - jak mówi Magdalena Kowalewska - ich zbiory w zeszłym roku były rekordowe, a co za tym idzie poziom cen bardzo niski. - I tak np. w bieżącym sezonie niższe są ceny kapusty białej (o 60 proc.), marchwi (50 proc.), czy też cebuli (42 proc.). Prawdopodobnie w nadchodzącym sezonie można oczekiwać ich wzrostu - mówi i od razu zastrzega: - Nie wiemy jednak, jak będą kształtowały się warunki agrometeorologiczne w najbliższych miesiącach, co też ma istotne znaczenie dla poziomu krajowych zbiorów warzyw, a w konsekwencji również ich cen.