W niedzielę wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki leci do Stanów Zjednoczonych. W planie kilkudniowej wizyty są spotkania z przedstawicielami administracji prezydenta USA Donalda Trumpa, zarządzającymi FED i Międzynarodowym Funduszem Walutowym, a także z inwestorami oraz wykłady.
Główny ekonomista BCC prof. Stanisław Gomułka zwrócił uwagę w rozmowie z PAP, że relacje handlowe polsko-amerykańskie nie są duże, więc próba poszerzenia ich w sytuacji, w której pojawił się nowy rząd amerykański myślący raczej w kategoriach pomniejszenia relacji handlowych z UE czy światem, zasługuje na poparcie.
- Wydaje mi się, że dobrze byłoby, by polski minister rozwoju i finansów, główny minister ds. polityki gospodarczej, przyłączył się do tych osób z UE, które chciałyby widzieć jakieś porozumienie handlowe ze Stanami Zjednoczonymi, chciałyby przekonać rząd amerykański, że zawarcie takiego porozumienia będzie korzystne dla obu stron - powiedział Gomułka.
Według niego prezydent Trump myśli raczej w innych kategoriach - że porozumienia handlowe obniżają m.in. cła i szkodzą USA.
- Wątpliwości pojawiły się w relacjach między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską, czy Stany nie zerwą tych kontaktów i rozmów. Jeżeli wicepremier Morawiecki włączyłby się do tej dyskusji i przekonywał partnerów amerykańskich do utrzymania większych relacji handlowych - to bardzo dobrze - ocenił ekonomista.
- Jeżeli wicepremier będzie zabiegał o polskie inwestycje w USA, to raczej miałbym wątpliwości - polski kapitał jest niewielki i może lepiej by było, gdyby był inwestowany w Polsce. Jeżeli natomiast będzie zabiegał o inwestycje amerykańskie w naszym kraju - to bardzo dobrze. Jeśli wicepremier będzie starał się o rozszerzenie wymiany handlowej - to też bardzo dobrze - dodał.
Jego zdaniem ważne jest, z jakim posłaniem Morawiecki jedzie do Stanów Zjednoczonych, do czego zamierza Amerykanów przekonywać. - Jest o czym rozmawiać. (...) W sprawach wymiany handlowej "iskrzy" między UE i Stanami i jeżeli Polska chciałaby mieć jakiś wkład, by tego "skrzenia" było mniej - to świetnie - podsumował Gomułka.
Także wiceprzewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych Jan Szewczak (PiS) uważa, że wizyta Morawieckiego będzie niezwykle ważna, bowiem nie wiemy, jakie nowa amerykańska administracja i prezydent Trump mają plany co do kwestii gospodarczych.
- Wiele się mówi na temat nowego otwarcia, czy nowej polityki w kwestiach handlowych i podatkowych, światowej rywalizacji, polityki klimatycznej. Trump ma zupełnie inne zdanie niż miał prezydent Obama. Jest różnica zdań co do polityki pieniężnej, inne są relacje co do amerykańskiego FED-u - wyjaśnił Szewczak.
Według niego wizyta jest też ważna z powodu możliwości poznania priorytetów i koncepcji, jakie mają Amerykanie. - Może dowiemy się wcześniej czegoś więcej niż wielkie kraje europejskie. Wizyta kanclerz Merkel nie przebiegała w sielankowej atmosferze, a raczej dość chłodnej. Widać, ze Trump miał wiele krytycznych spostrzeżeń - ocenił poseł.
W ocenie Szewczaka ważny jest też kontakt z wielkim biznesem amerykańskim, który jest obecny w Polsce. - Oferta współpracy może być atrakcyjna, a dodatkowo istotne jest wskazanie, że wizja gospodarcza polskiego rządu jest inna niż w poprzednich ośmiu latach - dodał.
Morawiecki leci do Stanów Zjednoczonych w niedzielę, wizytę zakończy w środę. Jak poinformowało biuro prasowe resortu rozwoju, wicepremier odwiedzi Waszyngton, Boston oraz Nowy Jork.
"Celem wizyty są rozmowy z przedstawicielami nowej amerykańskiej administracji Donalda Trumpa, podtrzymanie dialogu z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i FED (System Rezerwy Federalnej). Wicepremier odbędzie również szereg spotkań z inwestorami. Będzie to jedna z największych i najszerzej zakrojonych wizyt polskiego ministra odpowiedzialnego za gospodarkę w Stanach Zjednoczonych" - napisano w komunikacie MR.
Zgodnie z informacją z resortu rozwoju na poniedziałek i wtorek zaplanowano spotkania z przedstawicielami gabinetu Donalda Trumpa na najwyższym szczeblu. Wicepremier będzie rozmawiał z sekretarzem handlu Wilburem Rossem oraz sekretarzem ds. energii Rickiem Perrym. Wśród kwestii poruszanych z nową administracją znajdą się: założenia i plany nowej polityki handlowej Stanów Zjednoczonych, perspektywy transatlantyckich relacji gospodarczych, a także perspektywy rozwoju rynku LNG i polityka klimatyczna.
Morawiecki odwiedzi również Biały Dom, gdzie będzie rozmawiał z doradcą prezydenta Trumpa do spraw międzynarodowej polityki gospodarczej i głównym negocjatorem USA w G7 i G20 Kennethem I. Justerem. Program w stolicy USA przewiduje również spotkania z szefową Systemu Rezerwy Federalnej (FED) Janet Yellen, dyrektor zarządzającą Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde, a także jej zastępcą Davidem Liptonem. "Na tych spotkaniach zostaną poruszone kwestie związane z polityką monetarną Stanów Zjednoczonych, polityką handlową czy polityką rozwojową" - podało MR.
Ponadto, jak poinformowano, Morawiecki został zaproszony do poprowadzenia wykładu w think tanku American Enterprise Institute (AEI) w Waszyngtonie na temat globalnej współpracy w burzliwych czasach. Kolejny wykład ("Quo Vadis, Europe? Global implications of European reshuffling” - Dokąd idziesz Europo? Globalne konsekwencje przetasowań w Europie") Morawiecki wygłosi w Bostonie na Harvard Kennedy School.
"W Nowym Jorku, podczas ostatniego dnia wizyty, odbędzie się seria spotkań z amerykańskimi inwestorami, zarówno rynku publicznego jak i prywatnego" - podano w komunikacie.