- W tym roku planujemy dwa pakiety - przed wakacjami zdążymy z jednym, a jesienią z drugim - uproszczeń dla przedsiębiorstw i zmniejszenia obciążeń biurokratycznych, zarówno w obszarze płatności, płynności, sądownictwa, należności, rejestrowania firmy, wyrejestrowania firmy. (...) Mogę obiecać, że przed wakacjami na pewno będziemy się starali taki pakiet zaproponować i po wakacjach , tak żeby w tym roku były takie dwa duże uderzenia antybiurokratyczne - powiedział wicepremier na posiedzeniu komisji gospodarki, na którym przedstawił informację na temat priorytetów działania Ministerstwa Rozwoju oraz głównych celów polityki gospodarczej rządu.
Morawiecki zapowiedział też nowe Prawo zamówień publicznych. - Dzisiaj przygotowujemy taką zminimalizowaną wersję Prawa zamówień publicznych na potrzeby Komisji Europejskiej, na potrzeby prawa europejskiego, bo musimy ją wdrożyć do 18 kwietnia (...). Potem rozpoczniemy jeszcze raz prace nad tą ustawą, bo ona może być potężną dźwignią rozwoju gospodarczego - zapowiedział.
Powołał się w tym kontekście na przykład naszego zachodniego sąsiada: "W Niemczech w zamówieniach publicznych w budownictwie, w budowie dróg 90 proc. (przetargów) wygrywają firmy niemieckie. W Polsce w poprzedniej perspektywie było odwrotnie, a te polskie firmy, które wygrywały, te największe polskie firmy są dziś w potężnych tarapatach, żeby nie powiedzieć jeszcze bardziej dosadnie". Dodał, że rząd chce to zmieniać, choć nie jest to łatwe. Wśród planowanych zmian wymienił również m.in. odejście od kryterium najniższej ceny i skonstruowanie nowego prawa tak, żeby małe i średnie firmy miały możliwość większego udziału w zamówieniach publicznych.
Morawiecki przypomniał ponadto, że obecnie w jego ministerstwie trwają prace nad strategią na rzecz odpowiedzialnego rozwoju, zwaną planem Morawieckiego. - Chcemy go uchwalić jesienią, po to żeby rzeczywiście obudować te rzeczy, o których mówię i te ujęte w planie dużą ilością szczegółów - zaznaczył.
Przez posłów był pytany m.in. o zagrożenia dla deficytu sektora finansów publicznych wynikające z planowanych przez rząd reform. - Procedura nadmiernego deficytu jest bardzo ważna i nie chcemy w nią wpaść z powrotem. Dlatego cieszę się z tego, co mówi minister finansów, że dba o tę granicę 3 proc. W tym roku to ma być 2,8 proc. Myślę, że spokojnie utrzymamy się w tej granicy. W przyszłym roku ma to być też poniżej 3 proc. - powiedział.